Podczas posiedzenia Rady Warszawy w dniu 6 lutego została podjęta decyzja o przeprowadzeniu referendum dotyczącego planowanych zmian w ustroju m.st. Warszawy. Początkowo zaplanowano, że odbędzie się ono 26 marca 2017 r. Radni postanowili, że pytanie w referendum będzie brzmiało: "Czy jest Pan/Pani za zmianą granic Miasta Stołecznego Warszawy poprzez dołączenie kilkudziesięciu sąsiednich gmin?".
W poniedziałek poseł PO Andrzej Halicki wraz z członkami Rady m.st. Warszawy poinformował jednak, że wojewoda mazowiecki podjął decyzję o przeprowadzeniu analizy prawnej poprawności przyjęcia uchwały, co oznacza konieczność wstrzymania akcji informacyjnej ws. referendum. Przewodnicząca Rady m.st. Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska w rozmowie z tvnwarszawa.pl potwierdziła, że samorządowcy otrzymali zawiadomienie od wojewody. – Zawiadomił o wszczęciu postępowania nadzorczego i wstrzymaniu uchwały o referendum. To jeszcze nie oznacza, że go nie będzie. To oznacza, że nie możemy realizować uchwały – podkreśliła.
– To jest kolejny dowód na to, że PiS nie tylko oszukuje co do swoich intencji, ale nawet pan wojewoda jest niekonsekwentny w stosunku do własnych deklaracji sprzed kilku dni, kiedy to mówił o konieczności przeprowadzenia konsultacji – komentował Halicki podczas konferencji prasowej. – Wszyscy wiedzą, że chodzi nie o ustrój, nie o metropolię, ale o władzę, którą Prawo i Sprawiedliwość chce zdobyć w sposób nieuczciwy – ocenił.
Polityk przywołał także zapowiedzi Jacka Sasina o potrzebie szerokich konsultacji. – PiS próbuje w sposób niezgodny z demokratycznym porządkiem zastopować referendum, uzyskanie opinii u mieszkańców Warszawy – przekonywał Halicki i zapowiedział, że tym razem PiS-owi się nie uda.
Ewa Malinowska-Grupińska zaznaczyła, że nigdy władza centralna nie ingerowała w referendum. – Rada Warszawy będzie walczyła, żeby Warszawiacy mogli zabrać głos – zapowiedziała dodając, że jeśli będzie taka konieczność, sprawa zostanie skierowana do sądu. Radny Jarosław Szostakowski podkreślił, że istotną konsekwencją decyzji wojewody jest zawieszenie kampanii informacyjnej dotyczącej referendum warszawskiego. – Chcieliśmy w tej kampanii mówić o tym, co warszawiacy stracą na zmianie ustroju Warszawy, np. będą płacić wyższe janosikowie – wskazał.