Gorzkie słowa byłego prezesa TK o sądownictwie. „Proces ogromnej destrukcji”, „Traktowanie po macoszemu”

Gorzkie słowa byłego prezesa TK o sądownictwie. „Proces ogromnej destrukcji”, „Traktowanie po macoszemu”

Bohdan Zdziennicki
Bohdan Zdziennicki Źródło: Newspix.pl / JACEK HEROK/NEWSWEEK POLSKA
– Sądownictwo musi być nie nasze, nie PiS-owskie, czy PO-wskie, tylko ma być niezależne i niezawisłe – mówił w programie „Fakty po Faktach” prezes Trybunału Konstytucyjnego w latach 2008–2010 prof. Bohdan Zdziennicki.

Bohdan Zdziennicki podkreślił, że droga, na którą wkroczyło Prawo i Sprawiedliwość, „wskazuje na proces ogromnej destrukcji”. – Zaczęło się od Trybunału, można powiedzieć, że to jest ciąg zaplanowanych zdarzeń. Jeśli sięgniemy jeszcze do projektu Konstytucji PiS-u, która była opublikowana w Internecie, a później na jesieni 2015 roku została wycofana, to tam sądownictwo jest potraktowane niesłychanie po macoszemu – ocenił.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego przypominał, że „sądownictwo jest podstawą funkcjonowania każdego kraju, ponieważ stoi na straży prawa” . – Wszystkie sprawy ostatecznie kończą się w sądach, także uderzenie w sądownictwo jest uderzeniem w istotę funkcjonowania każdego państwa, nie tylko państwa prawa. To są sprawy pracownicze, cywilne, rodzinne nie mówiąc o karnych – mówił.

– Największym zagrożeniem jest to, że zmiany ustawodawcze czy wypowiedzi także polityków i części mediów uderzają w niezależność i niezawisłość sądów. Jeżeli sąd i sędzia nie jest niezawisły, to właściwie nim nie jest – przekonywał.

Bohdan Zdziennicki był prezesem Trybunału Konstytucyjnego w latach 2008-2010. Należy do Zrzeszenia Prawników Polskich (w latach 1990–1997 zasiadał we władzach tego stowarzyszenia) oraz do Polskiego Towarzystwa Legislacji. Objął funkcję zastępcy przewodniczącego kolegium redakcyjnego miesięcznika „Jurysta” i przewodniczącego rady programowej Stowarzyszenia Sędziów „Themis”.

W 2010 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2011 roku Krzyżem Komandorskim Orderu Wielkiego Księcia Giedymina Republiki Litewskiej. Jest mężem pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf.

Źródło: TVN24 / wprost.pl