„Gazeta Wyborcza” powołuje się na informacje uzyskane z Kancelarii Premiera. Według zebranych danych szefowa polskiego rządu od początku kadencji miała odbyć 58 lotów na trasie Warszawa - Kraków. Samolot z premier na pokładzie 8 razy lądował na lotnisku w Katowicach. Beata Szydło miała podróżować samolotami typu Embraer oraz CASA. To właśnie te dwa lotniska są położone najbliżej rodzinnego domu premier w Przecieszynie.
Kancelaria Premiera twierdzi, że wszystkie loty do Krakowa oraz Katowic były związane z wykonywaniem obowiązków służbowych. Przykładowo 21 grudnia premier uczestniczyła w uroczystym otwarciu pracowni rezonansu magnetycznego w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu. Wydarzenia te często odbywają się w weekendy lub dni z nimi sąsiadujące. Zapytana o koszty przelotów szefowej polskiego rządu KPRM stwierdziła, że nie dysponuje takimi danymi. – Bardzo chętnie podróżowałabym normalnie, środkami lokomocji publicznej, wsiadając do pociągu na Dworcu Centralnym w Warszawie i wysiadając u siebie, czy przemieszczając się własnym samochodem. Ale nie mogę tego robić, ponieważ jestem osobą chronioną – tłumaczyła premier.
Dla porównania, z informacji dziennika „Fakt” wynika, że z darmowych lotów nader chętnie korzysta wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. W ciągu 14 miesięcy polityk Platformy Obywatelskiej odbył 137 lotów. Większość z nich odbywała się na trasie z Warszawy do Gdańska, gdzie mieszka polityk. Marszałek Stanisław Karczewski odbył z kolei 7 lotów o wartości 4 006 zł, a wicemarszałek Adam Bielan – 12 lotów o wartości 6 868 zł,