– W mojej ocenie antykoncepcja, jej postać skrajna w postaci tej pigułki, przede wszystkim jest nakierowana na ludzką fizjologię, a nie na chorobę – powiedział abp Henryk Hoser. – Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że pigułka antykoncepcji awaryjnej, ma również mechanizm poronny – podkreślił.
Zdaniem abp Hosera mówienie o tym, że pigułka „dzień po” nie jest pigułką poronną to „zakłamywanie rzeczywistości”. – Nie byłaby antykoncepcją awaryjną, gdyby nie była jednocześnie poronną, bo to się pobiera już post coitum. A więc musi być i to działanie, i ten mechanizm obecny – dodał.
14 lutego rząd przyjął projekt regulujący kwestię sprzedaży pigułki „dzień po”. Według jego założeń zakup pigułki dostępny będzie tylko dzięki recepcie wydanej przez lekarza. Rząd tłumaczył, że rozwiązanie to umożliwi lekarzowi kontrolę nad bezpiecznym stosowaniem tych preparatów, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie pacjentki.
Czytaj też:
Pigułki „dzień po” tylko na receptę. Rząd przyjął projekt ustawy
Komisja Europejska podjęła decyzję, iż pigułki „dzień po”, stosowane jako tzw. antykoncepcja awaryjna mogą być sprzedawane bez recepty we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Tabletki ellaOne zapobiegają ciąży nawet 5 dni po stosunku płciowym. Substancja czynna preparatu to octan uliprystalu. Tabletki hamują lub opóźniają owulację. Według zapewnień twórców, nie są przeznaczone do stosowania podczas ciąży i nie powodują jej przerwania.
Czytaj też:
Klauzula sumienia jest moim prawem