Arcybiskup zaznaczył, że wolność twórcza kończy się tam, gdzie depcze „godność, wartości, miłość do Boga, ojczyzny i drugiego człowieka”
. – Nie zaśmiecajmy więc codzienności sloganami, które nie mają absolutnie pokrycia, bo to są tylko puste słowa – apelował.
Apb Sławoj Leszek Głódź stwierdził ponadto, że odpowiedzialność za spektakl nie ciąży do końca na reżyserze, ale „odpowiedzialni są ci, co sprawują ster nawy społecznej, samorządowej, instytucje, które do tego dopuszczają”. – A tego czynić nam nie wolno, jeśli zależy nam na wychowaniu nowego pokolenia. Dobrego, prawego, dumnego z wartości. Z naszych bohaterów, świętych i więzi z ojczyzną. I tego, co Polskę stanowi – dodał.
Metropolita gdański skomentował ponadto list reżysera „Klątwy” Olivera Frljicia do Jean-Claude'a Junckera. – Znamy wypowiedzi pana Junckera itd. Jesteśmy we własnym kraju i we własnej ojczyźnie. Takich emisariuszy i listonoszy tego typu nam nie potrzeba. Damy radę – podkreślił.
List reżysera
W opublikowanym liście otwartym chorwacki reżyser wzywa Komisję Europejską do zabrania głosu w sprawie ataków na „Klątwę”. Podkreśla, że nagonka na aktorów Teatru Powszechnego jest pogwałceniem praw człowieka i atakiem na wolność słowa. Zaznacza w nim, że TVP jest jedną z instytucji, która „stwarza niebezpieczeństwo dla aktorów i realizatorów spektaklu”. Do sprawy odniósł się już w rozmowie z „Wiadomościami” TVP prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski. – Telewizja Polska nie toczy żadnej kampanii przeciwko komukolwiek, tylko broni fundamentalnych wartości. Kiedyś trzeba powiedzieć dość temu zalewowi chamstwa, prostactwa, rynsztoka, który jest przebrany za pseudosztukę – stwierdził.
Czytaj też:
Reżyser „Klątwy” pisze do Komisji Europejskiej. Kurski komentuje: Mówimy dość zalewowi prostactwa