W sobotnim wydaniu „Fakt” informuje, że przed 17 laty Michał Dworczyk był bohaterem niebezpiecznego incydentu, a sprawa na jaw wyszła przypadkiem. Włamywacz odkrył w piwnicy w warszawskim bloku pociski artyleryjskie i zawiadomił policję. Konieczna była ewakuacja 9-piętrowego bloku. Okazało się, że arsenał w piwnicy warszawskiego bloku gromadzony był przez lata przez Dworczyka. Pociski nie miały zapalników, jednak w przypadku pożaru nadal stanowiłyby duże niebezpieczeństwo.
Michał Dworczyk za swoją niebezpieczną pasję odpowiedział przed sądem i został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. W rozmowie z „Faktem” przyznał, że doniesienia są prawdziwe i wyraził skruchę z powodu młodzieńczej bezmyślności. – Sprawa miała miejsce blisko 20 lat temu. Było to nieprzemyślane działanie związane z okresem lat młodzieńczych – wyjaśnił minister, który w szkole średniej pasjonował się poszukiwaniem przedmiotów z czasu II wojny światowej.
W środę ogłoszono, że nowy sekretarz stanu w MON - Michał Dworczyk, zajmować się będzie m.in. współpracą z organizacjami proobronnymi i pozarządowymi oraz wspieraniem procesu budowy Wojsk Obrony Terytorialnej. Nowy sekretarz stanu zajmie się również polityką historyczną prowadzoną przez MON oraz kształtowaniem procesu wychowawczego w Siłach Zbrojnych RP.
Czytaj też:
Nowy członek rządu Beaty Szydło. Zajmie się kształtowaniem procesu wychowawczego w Siłach Zbrojnych