Wicepremier, minister nauki, Jarosław Gowin, ocenił w rozmowie z Wirtualną Polską, że zmiany w armii „idą w dobrym kierunku”. Zabrał też głos ws. rzecznika MON Bartłomieja Misiewcza.
Dziennikarz Wirtualnej Polski przypomniał wicepremierowi, że jeszcze podczas kampanii wyborczej w 2015 roku, był on zapowiadany jako przyszły minister obrony narodowej. Stąd też, pytał go o sprawy związane z pomysłami, jakie wprowadza w MON i armii Antoni Macierewicz. Jarosław Gowin krygował się przed wydaniem jednoznacznej oceny, jednak stwierdził, że jego zdaniem „zmiany w armii idą w dobrym kierunku”.
–
. To jeden z postulatów Polski Razem. Wielkim osiągnięciem ministra Macierewicza był też przebieg ubiegłorocznego szczytu NATO – wskazał wicepremier. Dopytywany o to, czy jako „niedoszły szef MON” nie powinien być bardziej krytyczny, odpowiedział, że „tym trudniej stawiać mu się w roli recenzenta”. – Nie mam zasadniczych uwag krytycznych – dodał."Misiewicz to problem wizerunkowy"
Wicepremier wyprzedził też pytanie dziennikarza, wspominając, że polityka personalna resortu, czyli np. sprawa Bartłomieja Misiewicza, to sprawa każdego z ministrów, którzy są „odpowiedzialni nie przed kolegami z rządu, a przed premier”.
–
, ale od rozstrzygnięcia tej kwestii jest przełożona ministra Macierewicza, czyli szefowa rządu, a nie inni ministrowie – powiedział minister nauki. Jak dodał Gowin, nie wyobraża sobie, by inni ministrowie próbowali ingerować w decyzje personalne w jego resorcie. – Nie zamierzam też ingerować w decyzje innych ministrów – podkreślił.Źródło: Wp.pl