W sobotę rząd Polski odmówił byłemu premierowi poparcia w staraniach o drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Od czasu zadeklarowania przez MSZ, że to Jacek Saryusz-Wolski jest polskim kandydatem na przewodniczącego Rady Eurpejskiej, wśród polityków PiS pojawiają się sugestie odnośnie tego, że Tusk nie ma poparcia żadnego państwa, bądź, że jest kandydatem Angeli Merkel. Stwierdził tak m.in. Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Gazety Polskiej, którego fragment opublikowano.
Podobnego zdania jest eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Zdzisław Krasnodębski. Na Twitterze stwierdził on, że Donald Tusk powinien przyjąć obywatelstwo niemieckie „dla jasności sytuacji”. Innym, zdaniem profesora honorowym wyjściem, byłoby wycofanie kandydatury przez Tuska, skoro nie otrzymał on poparcia „własnego kraju”. „Kandydatem Polski jest Jacek Saryusz-Wolski, Donald Tusk jest kandydatem innych państw, forsowanym głównie przez Niemcy” – stwierdził eurodeputowany.
twittertwitter
Na zakończenie swojego wywodu Krasnodębski napisał: „Mam nadzieję, że tak będzie – w najbliższych dniach Tusk złoży oświadczenie, że nie uzyskawszy poparcia Polski wycofuje swą kandydaturę. Wtedy: chapeau (skrócone chapeau bas - kapelusz z głowy, dowód uznania - red.)”.