– Jeśli Tusk jest przestępcą i wspólnie z Putinem zamordował prezydenta Kaczyńskiego, to trzeba zapobiec, aby stał na czele szefa RE. Zobaczymy, ilu będziemy mieli sojuszników w kwestii zatrzymania mordercy na czele szefa RE – mówił były szef MSZ.
Pytany o słowa Witolda Waszczykowskiego, który stwierdził, że nikt nie zgłosił Donalda Tuska, więc nie powinien być brany pod uwagę jako kandydat Sikorski podkreślił, że „nie ma takiej reguły, by jakieś państwo musiało zgłaszać Tuska”. – Szef MSZ nie doczytał traktatu – stwierdził.
Sikorski przewiduje, że Jacek Saryusz-Wolski „na otarcie łez” dostanie od Prawa i Sprawiedliwości propozycję zostania ministrem spraw zagranicznych. – Byłby kompetentniejszy od obecnego ministra i byłaby to kara i dla niego i dla PiS. Dla niego bo by zobaczył, jak to jest działać w naprawdę autorytarnej partii, a dla PiS, dlatego że Jacek Saryusz-Wolski jest znany z tego, że jest niesterowalny – mówił.
Zdaniem byłego szefa MSZ, posłowie PiS nie potrafią przeciwstawić się „poronionym pomysłom prezesa”. – Są momenty, w których trzeba powiedzieć panie prezesie my za panem w ogień, ale do granicy lojalności wobec państwa i narodu. I ci ludzie tego nie potrafią powiedzieć. Im więcej gadają o żołnierzach wyklętych, o honorze, o powstaniu warszawskim, tym większymi są tchórzami cywilnymi wobec własnego prezesa i jego szkodliwych dla Polski pomysłów – ocenił.