– Tusk popierał i popiera opozycję i to opozycję bardzo szczególnego rodzaju: która wzywa służby mundurowe do nieposłuszeństwa, która blokuje Sejm, sama o sobie mówi, że jest opozycją totalną – tłumaczył Kaczyński. – Trudno, żeby Polska, jeśli ma jakikolwiek szacunek do siebie, a musimy taki mieć, kogoś takiego popierała – zaznaczył. Prezes PiS stwierdził, że status Polski został przez politykę Donalda Tuska obniżony i teraz trzeba pracować nad tym, by go przywrócić do stanu z okresu poprzednich rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński proszony był o odniesienie się do słów Saryusz-Wolskiego, który ocenił, że Donald Tusk przekroczył we Wrocławiu „czerwoną linię”. Podczas wystąpienia na finale Europejskiej Stolicy Kultury 2016 we Wrocławiu (17 grudnia, dzień po rozpoczęciu kryzysu sejmowego - red.) były premier nawiązał do bieżących wydarzeń politycznych.
Czytaj też:
„Historia każe mi zmienić wystąpienie”. Tusk we Wrocławiu apeluje do rządzących
– We Wrocławiu Donald Tusk w trakcie tej nieudanej, nieporadnej próby puczu, poszedł najdalej. Bezpośrednio ingerował w momencie, który dla części osób mógł być krytyczny. Oczywiście my wiedzieliśmy, że takim nie jest – zaznaczył Kaczyński. Przywołał też inne przykłady, takie jak miliardowe sankcje dla Polski za nieprzyjęcie uchodźców. – To był człowiek, który wielokrotnie czynnie występował przeciwko interesom Polski – ocenił Kaczyński.
Wersal a sprawa polska
Prezes PiS stwierdził, że jeśli Donald Tusk zostanie wybrany wbrew woli kraju, z którego pochodzi, „będzie to zupełnie inna Unia”. – Jeszcze niedawno w nieoficjalnych rozmowach mówiła nam strona niemiecka, że jeśli się zaprotestujemy przeciwko temu wyborowi, to oczywiste, to Tusk nie zostanie wybrany – relacjonował Kaczyński. – To było 8-10 tygodni temu, a więc zupełnie niedawno – uzupełnił. Prezes PiS stwierdził jednak, że coś się zmieniło i trzeba to rozpatrywać w kontekście wczorajszej deklaracji wersalskiej.
Czytaj też:
Czwórka wersalska chce „Europy różnych prędkości”
– Wiele rzeczy jest jaśniejszych teraz. I decyzja o wpuszczeniu emigrantów ekonomicznych, co wypchnęło Wielką Brytanię z UE. I te decyzje odnoszące się do Donalda Tuska. On z całą pewnością nie będzie się przeciwstawiał Europie różnych prędkości, czyli w gruncie rzeczy rozbijaniu Unii Europejskiej, bo to można tak nazwać. My nie możemy powiedzieć teraz, ze na pewno tak będzie, ale decyzja podjęta w Wersalu zmierza do tego, żeby ten rozpoczęty przez Brexit proces rozpadu UE się pogłębiał – ocenił Kaczyński. Jak stwierdził, decyzja Merkel jest niezrozumiała, ale dzięki niej „jej poprzednie decyzje stają się bardziej zrozumiałe”. Prezes PiS krytycznie ocenił tę wizję Europy.