W agendzie czwartkowego szczytu Unii Europejskiej znalazł się punkt dotyczący wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej. Jak dotychczas jedynym oficjalnie zgłoszonym kandydatem jest Jacek Saryusz-Wolski, którego rekomenduje polski rząd. O kolejną kadencję ubiegać będzie się także Donald Tusk, dotychczasowy szef RE.
Szef polskiego MSZ, Witold Waszczykowski, od kilku dni zabiega o poparcie dla Saryusza-Wolskiego, postulował, by kandydat rządu mógł się pojawić na unijnym szczycie i przedstawić swój program. Rząd zabiegał o taką możliwość od kilku dni.
Po godz. 16 8 marca poinformowano, że decyzją Malty, która obecnie sprawuje 6-miesięczną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, szczyt Unii Europejskiej i wybór przewodniczącego Rady Europejskiej odbędą się bez udziału Jacka Saryusz-Wolskiego.
Do tej informacji odniósł się Janusz Lewandowski, europoseł PO, który zakpił na Twitterze, że skoro brakuje zaproszenia dla Saryusza-Wolskiego, to premier Beata Szydło powinna zaprezentować Europie kandydata rządu „na tablecie”:
Dwudniowy szczyt Unii Europejskiej odbędzie się w czwartek i w piątek w Brukseli. Ma podczas niego zapaść decyzja odnośnie wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej, choć możliwe, że w przypadku braku porozumienia zostanie ona przełożona. Dotychczasowe deklaracje składane przez przedstawicieli państw sugerują, że Donald Tusk może liczyć na znacznie większe poparcie niż Jacek Saryusz-Wolski.
Czytaj też:
Tusk kontra Saryusz-Wolski. Grupa Wyszehradzka wbrew Polsce popiera byłego premiera