Prezydent Duda pogratulował Tuskowi „uzyskania poparcia większości krajów Unii Europejskiej na rzecz przedłużenia kadencji na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej”.
Andrzej Duda w swojej depeszy wyraził nadzieję, że w przyszłości uda się ponownie odbudować europejską jedność w oparciu o zasadę równych państw i wolnych narodów.
Na odpowiedź Donalda Tuska nie trzeba było długo czekać. Szef RE odpisał prezydentowi Dudzie, że silna Polska w zjednoczonej Europie zawsze była jego celem. „Liczę na dobrą współpracę” – dodał Tusk.
„O losach Donalda Tuska zdecydowano w 20 minut”
Przywódcy krajów Unii Europejskiej potrzebowali około dwudziestu minut, by zdecydować o przyszłości byłego polskiego premiera. Ostatecznie Donald Tusk został ponownie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Według informacji agencji Reutera, która powołuje się na swoje źródła, za przedłużeniem mandatu dla Tuska opowiedziało się 27 państw, przeciwko była tylko Polska.
Głosowanie nad wyborem nowego przewodniczącego Rady Europejskiej było jednym z pierwszych punktów harmonogramu unijnego szczytu w Brukseli. Wybór szefa tej instytucji wzbudził wiele emocji, bowiem zdecydowany brak poparcia dla Donalda Tuska zadeklarował polski rząd. Polska zaproponowała na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej europosła Jacka Saryusz-Wolskiego. Jego kandydatura nie wzbudziła jednak aprobaty europejskich przywódców. Liderzy państw UE podkreślali m.in. że Saryusz-Wolski przede wszystkim nie ma doświadczenia w zarządzaniu państwem.
Polski rząd zarzucał Donaldowi Tuskowi, że nie został on zgłoszony przez żadne państwo. Jednak zgodnie z unijnym prawem, obecny szef Rady Europejskiej jeśli chce się ubiegać o przedłużenie kadencji, nie musi być zgłoszony przez żadne z państw, wystarczy, że wyrazi wolę pozostania na stanowisku szefa Rady Europejskiej przez kolejne 2,5 roku.