Prezes Prawa i Sprawiedliwości na briefingu ogłosił, że doniesienia o tym, że jego partia chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej (tzw. Polexit – red.) to „bzdura”. – Sugestie tego typu są po prostu oszustwem, manipulacją i niczym więcej. Są nadużyciem – powiedział Jarosław Kaczyński. Po odcięciu się od tych spekulacji, prezes PiS dodał, że pojawiając się na konferencji chciał poruszyć inny temat, a dokładnie „Europę dwóch prędkości”. – Problem Europy dwóch prędkości polega na tym, że w gruncie rzeczy polega on na rozbijaniu Unii Europejskiej. To może doprowadzić do jeszcze większego kryzysu UE – mówił Kaczyński.
Kaczyński poświęcił też sporą część swojej konferencji, by wyjaśnić dziennikarzom, jak naprawdę wyglądał szczyt UE. – Spór o Donalda Tuska miał aspekt personalny, my tego nie ukrywamy. Dotyczył on postępowania Tuska od momentu, gdy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość, jego zachowanie urągało wszelkim zasadom, jakie dotychczas obowiązywały – powiedział i dodał, że było też drugie dno brukselskiego szczytu.
Jak opisywać wydarzenia z Brukseli
– Zauważa to część prasy zachodniej, że ten spór to był też spór o Europę dwóch prędkości. Polska stawiając twardy opór, za co trzeba podziękować premier Beacie Szydło, stanęła na czele tych państw, które Europy dwóch prędkości nie chcą. Polska jest w stanie postawić się tej destrukcyjnej koncepcji – wskazał Jarosław Kaczyński. Następnie dodał, że właśnie tym aspektem powinni zająć się dziennikarze. –
, żeby sprawa stała się jasna dla społeczeństwa. Stało się coś ważnego: to był początek czegoś, co zadecyduje o przyszłości nie tylko Unii, ale też Europy. I to jest istota tych wydarzeń – mówił. Jak zaznaczył prezes PiS, część mediów mylnie interpretuje ostatnie wydarzenia i niepotrzebnie śmieje się z 27 do 1 (takim stosunkiem głosów uzyskał podczas głosowania reelekcję Donald Tusk, jedyny głos przeciwko zgłosiła Polska – red.).Kaczyński o Le Pen
Prezes Prawa i Sprawiedliwości został też zapytany doniesienia „Rzeczpospolitej”, która opublikowała wypowiedzi kandydatki Frontu Narodowego na prezydenta Francji Marine Le Pen. Le Pen stwierdziła m.in., że jest gotowa w przyszłości współpracować przy przebudowie Unii Europejskiej właśnie z Jarosławem Kaczyńskim. –
(...). Jeżeli padło takie oświadczenie, to pani Le Pen jest po prostu w błędzie. Być może na podstawie stereotypów, jakie panują na temat naszej partii na Zachodzie, tak, a nie inaczej, oceniła naszą partię – odpowiedział Kaczyński.
Czytaj też:
Le Pen wskazała, z kim przebuduje Unię Europejską. Na liście m.in. Kaczyński