Viktor Orban miał wysłać w tej sprawie list do szefowej polskiego rządu. Podkreślił w nim, że niemożliwe jest poparcie Jacka Saryusz-Wolskiego, ponieważ opuścił Europejską Partię Ludową, a węgierska koalicja rządząca należy do tego ugrupowania. Szydło miała otrzymać list od Orbana 8 marca. Tego samego dnia polska premier wysłała własny list do europejskich przywódców, w którym chwaliła Saryusz-Wolskiego. RMF24.pl podkreśla jednak, że zanim pismo Szydło dotarło do europejskich przywódców, premier dostała już negatywną odpowiedź od Węgrów.
Przywódcy krajów Unii Europejskiej potrzebowali około dwudziestu minut, by zdecydować o przyszłości byłego polskiego premiera. Ostatecznie Donald Tusk został ponownie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Za przedłużeniem mandatu dla Tuska opowiedziało się 27 państw, przeciwko była tylko Polska.
Głosowanie nad wyborem nowego przewodniczącego Rady Europejskiej było jednym z pierwszych punktów harmonogramu unijnego szczytu w Brukseli. Wybór szefa tej instytucji wzbudził wiele emocji, bowiem zdecydowany brak poparcia dla Donalda Tuska zadeklarował polski rząd. Polska zaproponowała na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej europosła Jacka Saryusz-Wolskiego. Jego kandydatura nie wzbudziła jednak aprobaty europejskich przywódców. Liderzy państw UE podkreślali m.in. że Saryusz-Wolski przede wszystkim nie ma doświadczenia w zarządzaniu państwem.