– Ja nie mam żadnego z tym problemu. Zapraszam opozycję, niech wszyscy pokazują swoje prace. Niech będą przedmiotem debaty publicznej. I ja wtedy swoją cegiełkę do tego dołożę – powiedział na antenie Radia ZET minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk zapytany o swoje wykształcenie. Polityk Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że „pojawiły się pewne zarzuty, że jej nie ma, że plagiat, jednak moja praca magisterska i moje studia są moim wewnętrznym zobowiązaniem wobec siebie”.
– To był mój wewnętrzny problem i dla moich rodziców. Ja nie informowałem nikogo, że realizuje te swoje zobowiązanie – tłumaczył Andrzej Adamczyk. Zapytany o zarzuty dotyczące możliwego plagiatu w przypadku pracy dyplomowej ministra, szef resortu infrastruktury podkreślił, że „jego praca została zaakceptowana i przeszła wszystkie procedury”.
– Czy sądzi pan, że pozwoliłbym sobie, jako urzędujący minister, na jakiekolwiek uchybienie w tej sprawie? Byłem na wszystkich zajęciach, wszystkie egzaminy zdawałem z moją grupą. Tak było zarówno w przypadku studiów licencjackich, jak i magisterskich – wyjaśnił polityk. Andrzej Adamczyk dodał, że jest magistrem w zarządzaniu ekonomią i właśnie te kwestie zostały poruszone w jego pracy dyplomowej.