Prowadzący pytał zasiadającego w komisji ds. Amber Gold posła, czy komisja nawiązała już kontakt z przewodniczącym Rady Europejskiej i czy zaczęto już ustalać termin przesłuchania. – Może ma pan rację, bo to trzeba na dwa lata przed się zapisywać w kolejce – odpowiedział ironicznie Suski. Dodał, że tak naprawdę komisja jeszcze się z byłym premierem nie umówiła, ponieważ nie został jeszcze wyznaczony wniosek o przesłuchanie Donalda Tuska.
– Jak będzie podjęta uchwała, a to musi stać się większością głosów, wtedy przystąpimy ewentualnie do zaproszenia Donalda Tuska przed komisję śledczą – mówił polityk. Jak podkreślił, komisja nie ma obowiązku ustalać terminu z zainteresowanym. Dodał, że jeżeli ktoś będzie się uchylał przed stawieniem się przed komisją, zostanie skierowany wniosek do sądu o ukaranie go. – Sądzę, że Donald Tusk ma jakieś powody, żeby się uchylać – ocenił Suski, ale dodał, że nie chce przesądzać, o co chodzi. W ostatnim czasie przewodniczący Rady Europejskiej nie stawił się na wezwanie prokuratury.
Czytaj też:
Prokuratura: Wezwanie Donalda Tuska wysłano 1 marca. Rzecznik szefa RE: Nie stawi się
Tusk a Amber Gold
Polityk komentował także ewentualne powiązania byłego premiera z aferą Amber Gold. – Podejrzewam, że uczestniczył w tej aferze, przynajmniej w charakterze osoby, która ostrzegając syna pozwoliła, żeby w jakimś sensie nastąpiła ucieczka z pieniędzmi. To jedna sprawa, a druga rzecz, to Donald Tusk – delikatnie mówiąc – mijał się z prawdą mówiąc, że nic nie wiedział na temat tej afery przed powiadomieniem go w 2012 roku przez ABW, ponieważ świadkowie zeznali, że jednak wiedział i nawet znał szczegóły tej sprawy – stwierdził poseł PiS. – Marek Belka opowiadał, że Donald Tusk wiedział, że np. opieszale działa prokuratura – wyjaśnił. – Myślę, że Tusk miałby ciężko się wytłumaczyć z „zaników pamięci” w tej sprawie – podsumował.