Prokuratura wciąż nie ustaliła przyczyn śmiertelnego wypadku samochodowego posła ruchu Kukiz'15. Rafał Wójcikowski zginął na odcinku trasy S8 w powiecie skierniewickim, kiedy jechał w kierunku Warszawy. Tragiczne zdarzenie miało miejsce 19 stycznia tego roku. W godzinach porannych volswagen posła uderzył w bariery ochronne. Według relacji świadków miał on jeszcze wychodzić z pojazdu, aby obejrzeć zniszczenia. Kiedy wrócił do samochodu, w jego pojazd uderzyło inne auto.
Im dłużej trwa śledztwo w sprawie śmierci posła, tym więcej wątpliwości się pojawia. Według dziennikarzy „Rzeczpospolitej” jednym z bardziej tajemniczych wątków jest niezidentyfikowany kierowca białego tira, który z pewnością przejeżdżał tuż obok samochodu posła w niewielkim odstępie czasowym od wypadku. „Śledczy mają nagranie, jak Rafał wjeżdża na trasę, ale nie mają nagrania z tirem. Rozpłynął się” – mówił anonimowy informator dziennika. „Dlaczego przód auta posła został tak zniszczony po odbiciu od barierek?” – dodaje rozmówca „Rzeczpospolitej”.
Doniesienia gazety dotyczące poszukiwań kierowcy tira potwierdza rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. „Ciężarówka ominęła samochód posła z prawej strony, niemal w tym samym momencie, gdy z lewej strony omijał go vw caddy. Było to chwilę przed tym, jak w auto posła uderzył ford” – mówił Krzysztof Kopania.