Dziennik powołuje się na informacje przekazane przez osoby z kręgu służb specjalnych, w latach 90. Chodzi o przeszłość sędziego TK z czasów jego służby w wywiadzie. Według „Gazety Wyborczej” Muszyński miał używać nazwiska operacyjnego „Badeński”. W Ośrodku Kształcenia Wywiadu w Starych Kiejkutach miał zdać egzamin końcowy z wynikiem „mierny”.
„Nie zrobił kariery w UOP. Jego postawę w pracy oceniono jako mocno roszczeniową” – podkreśla dziennik. Źródła, na które powołuje się gazeta twierdzą, że Muszyński przejął na własność służbowe mieszkanie na warszawskim Ursynowie. Ze służby miał odejść w połowie lat 90. „GW” zauważa, że PiS odmawia wyjaśnienia tej sprawy i przypomina, że Muszyński w życiorysie przedstawionym sejmowej komisji sprawiedliwości pominął lata 90.
Przypomnijmy, że Mariusz Muszyński to jeden z sędziów TK, wybrany w grudniu 2015 r. Poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuścił ich do orzekania, bo ich wybór Trybunał uznał za niekonstytucyjny.