7-letni Filip nie żyje. Zostanie spełnione ostatnie życzenie chłopca, którego historia poruszyła Polaków i Brytyjczyków

7-letni Filip nie żyje. Zostanie spełnione ostatnie życzenie chłopca, którego historia poruszyła Polaków i Brytyjczyków

Filip Kwaśny
Filip Kwaśny Źródło: Just Giving
W piątek w szpitalu w Londynie zmarł 7-letni Filip Kwaśny. Historia chłopca poruszyła setki osób na całym świecie, gdy brytyjskie media, w tym „Daily Mail” rozpropagowały zbiórkę, której celem było umożliwienie pochówku śmiertelnie chorego dziecka w Wadowicach, gdzie znajduje się grób jego matki. Takie życzenie w ostatnich tygodniach choroby wyraził Filip.

Wiadomość o śmierci chłopca w rozmowie z „Daily Mail” potwierdził jego ojciec. Piotr Kwaśny podziękował wszystkim ofiarodawcom, dzięki którym zgromadzone zostało 41 tys. funtów na przetransportowanie zwłok chłopca i pogrzeb w Polsce. – Mój chłopczyk odszedł, pozostawiając wielką pustkę w moim sercu. Nigdy go nie zapomnę i zawsze będę go kochał – oświadczył ojciec zmarłego Filipa. – Szczerze doceniam ogrom wsparcia, jakie otrzymałem, w tym zbiórkę JustGiving, dzięki której możliwe będzie spełnienie ostatniego życzenia Filipa, który chciał spocząć obok swojej mamy – powiedział Piotr Kwaśny.

Ostatnia wola

Problemy Filipa ze zdrowiem zaczęły się w 2013 roku, kiedy to zdiagnozowano u niego nerwiakowłókniakowatość typu 1. We wrześniu zeszłego roku okazało się, że chłopiec choruje też na młodzieńczą białaczkę mielomonocytową. Leczenie Filipa zaczęło się w Wielkiej Brytanii, gdzie po śmierci matki 7-latek wyjechał z ojcem. Niestety, okazało się chemioterapia nie przynosi rezultatów i w ostatnim czasie był on poddawany wyłącznie leczeniu paliatywnego.

Będąc świadomy swojego stanu, chłopiec w rozmowach z ojcem planował szczegóły dotyczące swojego pochówku. Ostatnim życzeniem Filipa był pogrzeb w Wadowicach, gdzie kilka lat wcześniej pochowano jego mamę. Na portalu crowdfundingowym Just Giving zorganizowana została zbiórka środków na spełnienie jego prośby. Potrzebne było 6,5 tys. funtów. Do tej pory udało się zebrać ponad 41 tys., jest więc pewne, że Filip spocznie obok mamy na wadowickiej nekropolii.

Źródło: Daily Mail