Atak hakerski na serwis Wonga.com to nie pierwszy wyciek danych klientów w ostatnim czasie. W ubiegłych tygodniach zaatakowane zostały m.in. serwisy Tesco Bank, NHS oraz Yahoo. W przypadku brytyjskiej firmy Wonga oferującej pożyczki krótkoterminowe hakerzy nie musieli łamać praktycznie żadnych zabezpieczeń.
Pozwolenie na dostęp nieautoryzowany doprowadziło do sytuacji, w której prywatne dane klientów mogły trafić w ręce osób nieuprawnionych. Ofiarą hakerów mogło paść blisko 245 tysięcy internautów z Wielkiej Brytanii oraz około 22 tysięcy klientów z Polski. Mimo zapewnień spółki, że nie doszło do pełnego złamania zabezpieczeń, hakerzy mogli uzyskać dostęp do danych takich jak imię, nazwisko, adres e-mail czy ostatnie cyfry numeru karty kredytowej. W przypadku polskich klientów mogły to być takie dane jak: imię, nazwisko, adres, nr telefonu i PESEL. Władze serwisu podkreśliły, że wszystkie hasła, w tym te podawane przy weryfikacji tożsamości są objęte osobnym systemem zabezpieczeń i te dane z całą pewnością nie zostały wykradzione.
Eliza Więcław z działu PR firmy Wonga w Polsce przyznała, że taka sytuacja faktycznie miała miejsce. Rzecznik brytyjskiej spółki podkreśliła, ze do prokuratury trafiło już zawiadomienie w sprawie popełnienia przestępstwa, a wszyscy klienci otrzymali pisemne ostrzeżenia przed wykonywaniem podejrzanych operacji na swoich kontach internetowych. Firma zaapelowała również do klientów o zgłaszanie wszystkich przypadków otrzymania podejrzanych wiadomości e-mail.