Zapytany o sondaże, według których prezydent Słupska cieszy się dużym zaufaniem i popularnością, Robert Biedroń odparł, że w jego opinii wyniki badania opinii publicznej pokazują, że Polacy chcą, aby polityka była prowadzona w sposób spokojny i rzeczowy, a władze swoimi decyzjami nie wpływały na wykluczenie jakiejkolwiek grupy społecznej. Biedroń zaznaczył, że właśnie w taki sposób stara się zarządzać Słupskiem. Jako przykład podał akcję sadzenia drzew, budowy ścieżek rowerowych czy poprawę jakości lokalnych wód. Wierzę, że dla dobra obywateli można osiągnąć porozumienie ponad podziałami partyjnymi tłumaczył w rozmowie z „Die Zeit”.
Robert Biedroń, który od 14 lat jest w stałym związku z przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego Krzysztofem Śmiszkiem poruszył również temat praw osób LGBT. – Rząd stara się upokorzyć społeczność LGTBQ w Polsce systematycznie i zastraszyć. Nasza odpowiedź powinna być jasna i klarowna. Nie możemy dać się zastraszyć. Prezydent Słupska przyznał, że odkąd PiS przejęło władzę w Polsce, podsycane jest wrogie nastawienie wobec osób o innej orientacji seksualnej. Rząd celowo gra na stereotypach, aby podsycać niechęć wobec nas – tłumaczył.
Biedroń stwierdził, że „aby poprawić sytuację osób LGBT powinny zostać przede wszystkim wprowadzone zmiany w prawie”. Wśród możliwych rozwiązań prezydent Słupska wymienił wprowadzenie do kodeksu karnego zapisu o ochronie osób homoseksualnych przed mową nienawiści i dyskryminacją. – Polska jest rodzajem skansenu. Nigdzie w Europie nie obserwujemy takich homofobicznych nastrojów – zaznaczył.
Były poseł mówił również o zmianach, które zostały wprowadzone w Polsce od czasów objęcia rządów przez PiS. – Mają pod kontrolą bardzo wiele instytucji. Ich celem jest stworzenie nacjonalistycznej Polski. Część działań obecnej władzy jest wzorowana na tym, co robi na Węgrzech Viktor Orban. Plan jest taki, aby zbudować coś na kształt fasadowej demokracji i wprowadzić tylnymi drzwiami autorytarne rządy – stwierdził.
Robert Biedroń ocenił również działania polskiej opozycji. W jego opinii jest ona w stanie swoistego szoku. – Wierzę, że Donald Tusk i jego Platforma Obywatelska pokażą, że rząd to nie tylko dotacje, autostrady czy nowe stadiony, ale również prawa człowieka, demokracja i praworządność. Co z tego, że mamy nowe drogi, skoro ludzie nie mają pojęcia o tym, jak powinna funkcjonować demokracja? – zastanawiał się dodając, że„wielu ludzi czuje, że nie mają swojej reprezentacji w parlamencie, a ich głos nie jest słyszany”. –Demokracja jest nam niezbędna do życia. Wszystkie funkcjonujące do tej pory instrumenty demokracji są przez PiS stopniowo niszczone lub zawłaszczane. Na szczęście istnieje wielu ludzi, którzy cenią wartość, jaką jest demokracja i nie boją się jej bronić – przyznał.