Prowadzący audycję Konrad Piasecki wypytywał ministra spraw wewnętrznych i administracji o to, co dzieje się, i co może się stać, z Bartłomiejem Misiewiczem, zwłaszcza w świetle jego czwartkowego przesłuchania przed partyjną komisją zajmującą się jego sprawą. Piasecki stwierdził, że cała historia Misiewicza jest „niezwykła”. – A jest niezwykła, rzeczywiście – przytaknął Błaszczak.
Prowadzący dodał, że wobec Misiewicza zarówno premier, prezydent jak i prezes PiS „byli bezradni”. W odpowiedzi Błaszczak ocenił, że tak naprawdę sprawę Misiewicza napędzają media. –
– podkreślił. – To jest przemożna słabość prezydenta, premiera i prezesa – odparował Piasecki. Wtedy minister przypomniał historię kariery Tomasza Siemoniaka, byłego szefa MON a obecnie posła Platformy Obywatelskiej. – Dwadzieścia kilka (dokładnie 24 lata – red.). To pokazuje taką karierę aparatczyka partyjnego, który został potem wicepremierem – powiedział Błaszczak.Wówczas prowadzący przywołał inne przykłady osób, które święciły sukcesy w młodym wieku: Mickiewicza, który napisał „Odę do młodości” w wieku 21 lat i Juliusza Słowackiego, który napisał Kordiana licząc 23 lata. – Można być genialnym, młodym człowiekiem. Czy Misiewicz jest takim geniuszem? – zakończył pytaniem swój wywód Piasecki. – Ja nie mówię o wybitnych jednostkach, tylko mówię o przeciętnych, którzy taką karierę zrobili – odpowiedział Błaszczak.
Czytaj też:
Żołnierz Tuska