W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” szef podkomisji smoleńskiej przy Ministerstwie Obrony Narodowej dr Wacław Berczyński stwierdził, że to on „wykończył caracale”. – Nie wiem, czy pani wie, ale to ja wykończyłem caracale. Znam się na tym, znam się na śmigłowcach, znam się na lotnictwie – mówił. Do wypowiedzi pracownika odniosło się samo Ministerstwo Obrony Narodowej. W komunikacie przypomniano, prezentowaną wcześniej przez resort wersję, że rezygnacja z kontraktu na śmigłowce Caracal nastąpiła na skutek niewywiązania się z zobowiązań offsetowych przez stronę francuską. MON przywołał kolejne etapy postępowania ws. rezygnacji z caracali i podkreślił, że przewodniczący podkomisji smoleńskiej nie uczestniczył w nich.
W ocenie Leszka Millera, stanowisko resortu obrony należy uznać za jednoznaczne stwierdzenie, iż „pan Berczyński kłamie”. – Jeżeli w tej sprawie kłamie, to jak wiarygodny jest w innej? W działaniach podkomisji smoleńskiej, która przedstawiła ostatnio wyniki swoich prac – pytał Miller. – Mamy do czynienia z panem, który kłamie. Jeżeli ta podkomisja mówi o bombie termobarycznej, to ten pan jest bombą termobaryczną zainstalowaną w rządzie Beaty Szydło. Antoni Macierewicz trzyma zapalnik tej bomby, bo politycznie od jest odpowiedzialny za prace komisji i to on postawił tezę, że mamy do czynienia z zamachem, a podkomisja miała tę tezę udowodnić – wskazał,
Czytaj też:
Złe naprowadzanie, seria awarii, wybuch. Podkomisja smoleńska przedstawia swoje ustalenia