Jan Mazoch czuje się coraz lepiej i dopytywał o swe nienarodzone dziecko poinformowała agencja CTK powołując się na menedżera czeskiego skoczka, Jana Baiera.
Od niemal tygodnia Mazoch przebywa w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie, po sobotnim upadku podczas konkursu narciarskiego Pucharu Świata w Zakopanem.
W czwartek lekarze wybudzili skoczka ze śpiączki farmakologicznej. "Mazoch czuje się coraz lepiej, rusza rękoma i nogami, reaguje na głos. Dopytywał o swe nienarodzone dziecko" - powiedział Baier, który odwiedził zawodnika.
W szpitalu, przy Mazochu, są jego rodzice i dziadek Jiri Raszka (legendarny skoczek, mistrz olimpijski z 1968 roku) oraz przyjaciółka Barbora, która jest w czwartym miesiącu ciąży.
Według Baiera, Mazoch bez problemu mówi. "Wspominał spotkanie z rodziną podczas Świąt Bożego Narodzenia. Na koniec dodał, że w końcu chciałby umyć się pod prysznicem" - stwierdził jego menedżer.
"W poniedziałek lekarze zdecydują, czy w połowie przyszłego tygodnia będzie mógł być przetransportowany do Pragi" - dodał Baier.
ab, pap