Prezydent postanowił odznaczyć Anette Laborey Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. 69-latka, mieszkająca we Francji, odrzuciła jednak odznaczenie, a w liście do Dariusza Wiśniewskiego, chargé d'affaires Ambasady Polskiej w Paryżu, wyjaśnia swoją odmowę. „Jeśli przyczyną mojego odznaczenia był mój udział przez wiele długich lat w walce o wolność Polski, to ta właśnie przyczyna każe mi odznaczenie odrzucić” – tymi słowami Laborey rozpoczyna swój list. Autorka pisma wylicza, że Polska jest obecnie krajem, w którym m.in. „nietolerancja i nienawiść podniesiono do rangi cnót”, „podeptano zasadę rozdziału państwa od Kościoła”.
Kończąc wyliczanie przyczyn swojej decyzji Laborey stwierdza, że wymienione przez nią sprawy „splugawiły” walkę o wolność. „Polska wpadła w ręce partii, którą mogłabym tylko zwalczać. Odznaczenie nadane takimi rękami zamienia się w zniewagę. Nie przyjmuję go” – pisze Laborey.
„Gazeta Wyborcza” przypomina, że Anette Laborey w latach 70. i 80. ubiegłego wieku prowadziła w Paryżu fundację, która wspierała intelektualistów z Europy Środkowo-Wschodniej rządzonej wówczas przez komunistów.
Odmowa Laborey to drugi taki przypadek w ostatnim czasie. Konsul honorowy w Meksyku, Alberto Stebelski-Orlowski, odmówił przyjęcia z rąk prezydenta Andrzeja Dudy Krzyża Oficerskiego Orderu Zasługi RP. Czemu konsul honorowy zrezygnował z zaszczytu? Działaczka polonijna z Meksyku Jolanta Nitosławska-Romer w rozmowie z portalem tvn24.pl wyjaśniła, że odmowa przyjęcia odznaczenia od prezydenta „to forma protestu przeciw temu, co obecnie dzieje się w Polsce”.
Czytaj też:
Zgrzyt w związku z wizytą prezydenta w Meksyku. Konsul honorowy odmówił przyjęcia odznaczenia