Wymiana zdań między szefem MSWiA i RPO. Chodzi o przypadki stosowania tortur przez policję

Wymiana zdań między szefem MSWiA i RPO. Chodzi o przypadki stosowania tortur przez policję

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar Źródło: Newspix.pl / fot. KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przedstawił podczas konferencji dane wskazujące na to, że polskim policjantom zdarza się stosować tortury wobec zatrzymanych i świadków. Słowa RPO wywołały wiele kontrowersji, a szef MSWiA oskarżył Rzecznika o polityczne ambicje.

– Myślenie o torturach wyłącznie w kontekście historycznym jest błędem. Tortury są stale obecne i to w wielu krajach, nie tylko w Polsce. Zmieniają się tylko ich formy. Wymyślono już takie sposoby zadawania bólu, które nie pozostawiają widocznych śladów – tłumaczył RPO. Adam Bodnar podkreślił, że „konstytucyjny zakaz tortur wynika z gorzkich doświadczeń przeszłości, z pamięci o tym, co się działo w Berezie Kartuskiej przed wojną, czy w więzieniach stalinowskich”. – Tortury w Polsce dotykają najsłabszych i najuboższych, tych, którzy nie poradzą sobie sami z systemem prawa. Państwo ma wobec nich obowiązki. To im powinno zapewnić pomoc od samego momentu zatrzymania – wyjaśnił Rzecznik. Dlatego też RPO napisał list to Ministra Sprawiedliwości, w którym domaga się wyjaśnień w tej sprawie. PO zaproponował również wprowadzenie odpowiednich zmian w kodeksie karnym, jak również zapewnienie możliwości skorzystania z obrońcy z urzędu każdej osobie zatrzymanej.

„To zaledwie 22 pojedyncze przypadki”

W odpowiedzi na te słowa Komenda Główna Policji wystosowała oświadczenie, z którego wynika, że „przykłady rzekomego stosowania tortur, dotyczą zaledwie 22 pojedynczych przypadków, często sprzed 10 lat, a w zdecydowanej większości ujawnionych przez wewnętrzne organy Policji”. „Wskazane przez Rzecznika Praw Obywatelskich sprawy stanowią wyjątki, przy czym podkreślić należy, że w sprawach tych działania prowadziło Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Skutecznie zadziałały tutaj mechanizmy kontroli wewnętrznej. Wobec funkcjonariuszy, którzy dopuścili się działań niezgodnych z prawem i naruszyły dobre imię formacji, wyciągnięto nie tylko konsekwencje prawne, ale także zostali wydaleni ze służby. Nie było, nie ma i nie będzie zgody na takie zachowania” – czytamy w oświadczeniu. 

„Nie jestem politykiem i nie ubiegam się o władzę”

Z kolei szef MSWiA w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że „Adam Bodnar jest zaangażowany politycznie, stąd jego akcje np. na polską Straż Graniczną, na polską policję”. – Być może ma gdzieś w tyle głowy ambicję, żeby zająć się polityką. Być może będzie chciał kandydować na jakieś urzędy i tak oceniamy jego zaangażowanie – ocenił polityk PiS.

Słowa Mariusza Błaszczaka oburzyły RPO, który opublikował na swojej stronie internetowej oświadczenie. W komunikacie Rzecznik zdecydowanie podkreślił, że „nie jest politykiem, nie walczy o władzę i nie ubiega się o żadne stanowiska polityczne”.„Realizuję konstytucyjną i ustawową misję Rzecznika Praw Obywatelskich. Jako Rzecznik miałem też obowiązek poinformować opinię publiczną o stwierdzonych przez sądy przypadkach stosowania tortur przez funkcjonariuszy Policji w latach 2008 – 2015” – wyjaśnił. Adam Bodnar stwierdził, iż „po raz kolejny zmuszony jest zwrócić się do ministra spraw wewnętrznych z apelem o nie upolitycznianie ustawowych działań podejmowanych przez RPO w obronie praw obywateli”.

Źródło: Policja / rpo.gov.pl, mswia.gov.pl