Olga Ewa Semeniuk jest radną Prawa i Sprawiedliwości na warszawskiej Woli. Jakiś czas temu poinformowała na Facebooku, że pracuje również jako doradca w zakresie działań promocyjnych i zamówień publicznych w Ministerstwie Obrony Narodowej. Według dziennika „Fakt”, za jeden miesiąc pracy Semeniuk miała otrzymać wynagrodzenie w wysokości 14 tysięcy złotych. Obecnie Semeniuk doradza sekretarzowi stanu w MON Michałowi Dworczykowi.
Dziennik zwrócił uwagę na wpisy, które doradczyni resortu obrony narodowej umieściła na swoim profilu na Facebooku. „Mało kto dzisiaj potrafi głośno powiedzieć, że UE powinna być całkowicie rozwiązana (...) Jestem zdecydowanym przeciwnikiem UE” – stwierdziła. Z kolei w dniu, w którym odbywała się pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji Semeniuk napisała, iż „wygrana Le Pen byłaby po Brexicie i wygranej Trumpa trzecim, słusznym i większym pójściem pod prąd w polityce międzynarodowej”.
Poglądy Semeniuk są całkowicie odmienne niż deklaracje polskiego rządu, który mówił o konieczności zmian w UE. „Mówienie o przeobrażeniu UE, a tym samym zmiękczanie tematu, to dla mnie bzdura” – napisała. Za państwo, na którym należy się wzorować doradczyni MON uznaje...Chiny. Do sprawy odniósł się na Twitterze poseł PO Marcin Kierwiński. Z„wielu decyzji MON Macierewicza w Rosji na pewno się cieszą” – stwierdził.
Michał Dworczyk, sekretarz stanu w MON, któremu doradza Semeniuk, podkreślił w rozmowie z „Faktem”, że „każda osoba zatrudniona na jakimkolwiek stanowisku publicznym powinna brać odpowiedzialność za słowa, które wypowiada oraz posty, które umieszcza w internecie”. Po publikacji dziennika, większość wpisów została usunięta z profilu młodej doradczyni MON.