W czwartek posłowie PO (Cezary Tomczyk, Marcin Kierwiński, Mariusz Witczak i Joanna Kluzik-Rostkowska) udali się do MON, aby przejrzeć dokumenty związane z postępowaniem przetargowym na zakup śmigłowców dla wojska. – Ostatnio poinformowaliśmy państwa, że w ramach Komisji Obrony Narodowej powołaliśmy zespoły kontrolne, które mają wyjaśnić kilka zasadniczych kwestii, o których ostatnio rozmawiamy w ramach działalności Ministerstwa Obrony Narodowej – przypomniał Cezary Tomczyk.
W ramach przeprowadzenia własnej kontroli w MON powstały dwa zespoły. Pierwszym z nich kieruje Cezary Tomczyk i zajmie się on sprawą zakupu śmigłowców dla wojska oraz ewentualnym wpływem na rezygnację z kontraktu dr. Wacława Berczyńskiego. Drugi zespół PO, na czele z posłem Pawłem Suskim, zbada sprawę transportu najważniejszych osób w państwie, głównie w kontekście ostatnich wypadków z udziałem limuzyny szefa MON Antoniego Macierewicza oraz jego zastępcy Bartosza Kownackiego, a także przypadkami przelotów m.in. premier Beaty Szydło wojskową CASĄ.
– Pierwszą z nich jest kwestia afery Macierewicza, afery śmigłowcowej i wykończenia tego przetargu przez pana Berczyńskiego. Dziś w związku z ustawą o wykonywaniu mandatu posła, podjęliśmy interwencję poselską w MON właśnie ws. afery Macierewicza i wykańczaniem tego przetargu. Zgodnie z ustawą posłowie mają możliwość podjąć interwencję w dowolnym urzędzie administracji rządowej, a kierownicy organów są zobowiązani niezwłocznie przyjąć posła i udzielić mu informacji oraz przekazać wszelkie interesujące go materiały – tłumaczył w trakcie konferencji prasowej Cezary Tomczyk.
– W dniu dzisiejszym spotkaliśmy się z Michałem Dworczykiem i przekazaliśmy w MON listę naszych żądań, pan minister powiedział, że szef MON wykona ustawę i niezwłocznie przekaże wszelkie informacje dotyczące przetargu na śmigłowce, dotyczące pana Berczyńskiego, działalności wszystkich osób, które były z tym związane – poinformował Tomczyk na konferencji prasowej. – Opinia publiczna musi poznać wszelkie informacje nt. wykończenia przetargu na śmigłowce, wartego 13 miliardów złotych. To są publiczne pieniądze, publiczna sprawa i publiczne informacje. Wszyscy mamy prawo wiedzieć, co się tak naprawdę wydarzyło – zaznaczył.
Czytaj też:
„Załatwione caracale” i rola Berczyńskiego. Prokuratura potwierdza: Jest zawiadomienie