Telefon Małgorzaty Wassermann do Sławomira Nowaka w trakcie posiedzenia komisji śledczej ds. Amber Gold to konsekwencja słów byłego ministra w rządzie Platformy Obywatelskiej, który w rozmowie z radiem RMF FM stwierdził, że nie otrzymał wezwania na przesłuchanie przed komisją, które zostało zaplanowane na 23 maja.
– Próbujemy nawiązać kontakt z panem ministrem, bo pracuje poza granicami kraju. Nie odbiera telefonów, nie odpowiada na sms – tłumaczyła przed przesłuchaniem pierwszego świadka na dzisiejszym posiedzeniu komisji jej przewodnicząca Małgorzata Wassermann. Polityk PiS poprosiła o pomoc w kontakcie z Nowakiem posła PO Krzysztofa Brejzę, który również zasiada w tej komisji. – Czy posiada pan aktualny telefon do ministra Nowaka? Nie chcielibyśmy zmarnować terminu posiedzenia komisji. Pracuje tu 30 - 40 osób z obsługi, a my chcemy iść na rękę każdemu świadkowi – wyjaśniła. – Oczywiście zapytam w klubie – dodał Nowak. Chwilę później szefowa komisji próbowała się dodzwonić do byłego polityka PO.
Zdaniem parlamentarzystki, wezwanie odebrała żona Sławomira Nowaka, co oznacza, że zostało ono odebrane właściwie i polityk musi stawić się przed obliczem komisji. Sam zainteresowany zaprzecza tym informacjom i twierdzi, że nie został powiadomiony o przesłuchaniu. „Pani Małgosiu, Pani napisze smska, to oddzwonię. Ściskam mocno” – napisał na Twitterze.