– To niesłychane, że aby wezwać ministra Nowaka trzeba jakiegoś spektaklu medialnego na komisji – stwierdził Zembaczyński. – To jest przede wszystkim kwestia powagi dla aparatu państwowego, instytucji państwa, dla komisji śledczej. Czy pan minister, kiedy pisał te żartobliwe sms-y zapomniał, że tysiące Polaków straciło swoje oszczędności w aferze Amber Gold? Czy zapomniał o 80 mln zł długu, które zostały np. po działalności spółek lotniczych Marcina P.? – pytał. Stwierdził też, że zeznania byłego ministra są kluczowe. – Porozmawiamy z ministrem Nowakiem po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, porozmawiamy na poważnie – zapowiedziała Małgorzata Wassermann, szefowa komisji.
Zamieszanie z Nowakiem
Były minister transportu za dwa tygodnie stanąć ma przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Nowak poinformował w rozmowie z RMF FM, że nie otrzymał żadnego wezwania na przesłuchanie przed komisją. Jak jednak przekonywała na dzisiejszym posiedzeniu Małgorzata Wassermann, Sławomir Nowak nie odbiera telefonu i nie odpowiada na sms-y dotyczące wezwania.
Szefowa komisji w trakcie posiedzenia pytała obecnego na sali posła Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę o to, czy posiada on aktualny telefon do ministra. – Oczywiście zapytam w klubie – odpowiedział Brejza. Chwilę później Wassermann udało się dodzwonić do byłego polityka, a ściślej – do jego żony. Jak tłumaczyła szefowa komisji, oznacza to, że wezwanie zostało odebrane.
Krzysztof Brejza z PO nazwał całą sytuację „szopką”. – Przejdzie pani do historii z tą szopką, którą pani właśnie zrobiła – komentował zachowanie Wassermann podczas posiedzenia komisji.
– Każdy świadek wzywany jest w ten sam sposób, do każdego świadka sekretariat dzwoni, pisze esemesy. Różne zdarzenia losowe ludzie mają i po to właśnie wcześniej wysyłamy wezwania, po to wcześniej dzwonimy, wysyłamy esemesy, że jeżeli świadkowi nie pasuje dany termin, to go mu zmieniamy. Nie jest to żadne wyjątkowe traktowanie ministra Nowaka – odparła Wassermann.
– Dzwonienie na żywo, z telefonem. No pani przewodnicząca proszę nie mówić, że pani w ten sposób traktuje wszystkich świadków – odpowiedział Brejza.
Tymczasem Sławomir Nowak „zachęcił” na Twitterze Małgorzatę Wassermann do napisania do niego sms-a. „Pani Małgosiu, Pani napisze smska, to oddzwonię. Ściskam mocno” – napisał.
Po jakimś czasie dodał: „Przed chwilą (1szy raz) zadzwoniła i (1szy raz) napisała SMS uprzejma Pani z sekretariatu komisji śledczej. Wszystko ustaliliśmy. Wezwanie na 23.05. Można? Można!”.