– Podczas wizyty w MON zdobyliśmy wiedzę, która zmusza nas do złożenia zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Wacław Berczyński, człowiek któremu szef MON dał osobisty dostęp do materiałów tajnych, twierdzi, że był autorem wykończenia największego przetargu w historii polskiej armii – wyjaśnił Marcin Kierwiński. Polityk zaznaczył, że „posłowie chcieli, aby minister Ziobro zareagował, ale się nie doczekali”. – W imię odpowiedzialności tego, co robimy jako posłowie, składamy zawiadomienie do prokuratury w sprawie afery Macierewicza pełnej kłamstw i mataczenia PiS. Nie boimy się gróźb ze strony MON. Tą sprawą i rolą pana Berczyńskiego powinna zająć się prokuratura, ta sprawa musi zostać zbadana i szkoda że Zbigniew Ziobro jako prokurator generalny tego nie widzi – stwierdził parlamentarzysta. Mariusz Witczak podkreślił, że „próby wpływania na posłów, aby nie składali zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa są groźbami karalnymi”.
W zawiadomieniu, które trafiło do prokuratury, posłowie PO domagają się wszczęcia śledztwa i przesłuchania szefa MON Antoniego Macierewicza, a także byłego i obecnego szefa podkomisji smoleńskiej: Wacława Berczyńskiego i Kazimierza Nowaczyka, wiceszefów MON Bartosza Kownackiego i Michała Dworczyka oraz byłego rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza, który zdaniem polityków PO również miał dostęp do dokumentów niejawnych.
Cezary Tomczyk przedstawił również podczas konferencji prasowej „5 kłamstw ministra obrony narodowej”. Według PO „Antoni Macierewicz kłamał w sprawie dostępu Berczyńskiego do dokumentacji przetargowej”. – Macierewicz twierdził, że Berczyński nie towarzyszył mu podczas wizyty we Francji. Teraz ze stron internetowych znikają zdjęcia z tej wizyty. MON kłamie mówiąc, że nie uczestniczyło w rozmowach offsetowych. Uczestniczył w nich wiceminister Kownacki. Ministerstwo kłamie twierdząc, że cała sprawa zakończyła się w MON, a szef resortu twierdzi, że Berczyński nie był pełnomocnikiem ministra i to nie on wykończył caracale. Michał Dworczyk przyznał w jednym z programów telewizyjnych, że Wacław Berczyński był doradcą szefa MON – tłumaczył były rzecznik rządu.
MON reaguje na zapowiedzi PO
MON odniosło się do ostatnich wypowiedzi i działań parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej związanych z rzekomym przekroczeniem uprawnień przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza w zakresie dostępu do informacji niejawnych przez Kazimierza Nowaczyka, Wacława Berczyńskiego i Bartłomieja Misiewicza.
Resort wskazuje, że zgodnie z art. 34 ust. 5 pkt 2 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych m.in. minister obrony narodowej może wyrazić pisemną zgodę na udostępnienie informacji niejawnych o klauzuli „tajne” lub „ściśle tajne” osobie, wobec której wszczęto poszerzone postępowanie sprawdzające.
Ministerstwo obrony narodowej zapowiada, że jeżeli posłowie Platformy Obywatelskiej dalej będą podtrzymywali swoje plany, by zawiadomić prokuraturę w sprawie dostępu do informacji tajnych, to szefowi MON „nie pozostanie nic innego, jak złożyć wniosek o ściganie za złożenie fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa”.