Informację o tym, że do sądu skierowano akt oskarżenia podała na Twitterze Polska Agencja Prasowa.
twitter
Zarzuty postawione Janikowi dotyczą lat 2004-2005. Kiedy był posłem miał przyjąć od przedstawiciela jednej z katowickich spółek 140 tysięcy złotych. Śledczy twierdzili, że Krzysztof Janik miał obiecywać firmie załatwienie umorzenia postępowań skarbowych i zaległości podatkowych. Jeszcze w 2015 r. w rozmowie z Radem ZET Janik zgodził się na podawanie swojego nazwiska i odpierał zarzuty prokuratorów. – Zarzuty prokuratury uważam za nieprawdziwe. Nie mam nic więcej do dodania – powiedział polityk, który w 2004 roku pełnił funkcję przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Sprawę skomentował wtedy także ówczesny rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej Dariusz Joński, który ocenił, że cała historia mogła mieć związek z trwającą kampanią wyborczą. – Nagle wyciąga się rzeczy sprzed 11 lat. Budzi to wątpliwości. Poczekamy, zobaczymy. Myślę, że czas i miejsce nie są przypadkowe – podkreślał Joński.