– Wielu ekspertów, m.in. z Francji, którzy wypowiadali się po ostatnich zamachach w Paryżu mówiło wyraźnie: trzeba podjąć kilka zdecydowanych działań. Po pierwsze deportować wszystkich, którzy są podejrzewani o związki z terroryzmem. Po drugie deportować radykalnych mułłów i pozamykać meczety, które są wylęgarnią dżihadu – wymieniał Miller. – Wreszcie zlikwidować wszystkie enklawy, które są rządzone przez dżihadystów. Te enklawy, gdzie prawem jest szariat, a władzą meczet i gdzie siły porządkowe nie mają wstępu albo wstępują tam niechętnie – dodał były premier.
Miller ocenił jednak, że wymienione przez niego działania nie zostaną podjęte z uwagi na to, że w Europie przeważa pogląd, iż
, nie wolno atakować prewencyjnie, że trzeba starać się, aby potencjalnych terrorystów asymilować. – Różne dane wskazują, że wśród wracających z wojny na Bliskim Wschodzie, np. z Syrii jest bardzo wielu zbrodniarzy, którzy powinni siedzieć w więzieniach, a nie przyjeżdżać do Europy i pobierać pieniądze z zasiłków społecznych – przekonywał.Były premier zauważył, że postawa polskiego rządu, który nie chce przyjmować uchodźców nie jest do końca słuszna. – Główny wysiłek powinien być skupiony na oddzieleniu ziaren od plew – wyjaśnił.
Atak podczas koncertu w Manchesterze
22 osoby zginęły, a 119 zostało hospitalizowanych po zamachu terrorystycznym, do którego doszło wczoraj wieczorem przed halą widowiskową w Manchesterze, w północno-zachodniej Anglii, po koncercie amerykańskiej gwiazdy pop Ariany Grande. Brytyjska policja poinformowała, że ataku, który miał miejsce o 22.43 czasu lokalnego, dokonała jedna osoba, która zginęła w trakcie zamachu. Wśród ofiar śmiertelnych są dzieci. Wciąż podtrzymywane są apele o to, by nie pojawiać się w okolicy Manchester Arena, hali widowiskowo-sportowej położonej na zachód od centrum miasta. Manchester Arena jest jedną z największych krytych aren w Unii Europejskiej i może pomieścić do 21 tys. osób.
Czytaj też:
Wielka Brytania: Poziom zagrożenia podniesiony do „krytycznego”. Zamach możliwy w każdej chwili