Pracę ciężkiego sprzętu wysłanego do wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej zablokowało 15 osób. Aktywiści mieli ze sobą banery z hasłami „Stop wycince!” i „Cała Puszcza parkiem narodowym”. – Jesteśmy w Puszczy, by powstrzymać jej dewastację spowodowaną skandalicznymi decyzjami ministra Szyszki. Mimo licznych apeli środowisk naukowych, lokalnej społeczności i ponad 167 000 osób, minister dalej traktuje Puszczę jak zwykłą plantację drzew – wyjaśniał Robert Cyglicki z Greenpeace. Jak wskazał, decyzje ministra „zagrażają wielu rzadkim gatunkom ptaków związanym ze starymi i martwymi drzewami, które mimo okresu lęgowego, są masowo wycinane i wywożone z Puszczy”.
twittertwitter
Ekolodzy twierdza, że minister zdecydował o wycince starych, bezcennych przyrodniczo fragmentów lasu, które wcześniej były wyłączane z cięć, ponieważ znajdowały się m.in. w strefach ochronnych UNESCO. „Działania te są prowadzone mimo wezwania Polski przez Komisję Europejską do natychmiastowego wstrzymania wycinek” – przekonuje Greenpeace. Po kilku godzinach aktywiści poinformowali na Twitterze, że wskutek ich działań ciężki sprzęt został wycofany.
twitterCzytaj też:
Ponad 230 osób kultury i nauki apeluje do prezydenta i premier ws. Puszczy Białowieskiej
Interweniowała KE
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia KE wezwała Polskę do wstrzymania zaplanowanego na szeroką skalę wyrębu w Puszczy Białowieskiej. – Wypełniamy zapisy dyrektywy ptasiej i siedliskowej. Zobowiązują one nasz kraj do dbania o gatunki i siedliska występujące w Puszczy Białowieskiej – odpowiadał rzecznik prasowy ministerstwa środowiska Paweł Mucha.