Kierujący polską dyplomacją za rządów Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski był przesłuchiwany w związku ze śledztwem ws. zdrady dyplomatycznej. Wizyta byłego ministra spraw zagranicznych trwała około godziny, a pytania dotyczyły głównie działań prokuratury i polskiej delegacji w Smoleńsku po katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku. Zginęło wówczas 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.
Od śledczych Sikorski dowiedział się, że postępowanie toczy się z polecenia prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Fakt przesłuchania potwierdziła już Prokuratura Krajowa. Polityk Platformy Obywatelskiej odniósł się do medialnych informacji. – Przypominam, że to ja pozwałem do sądu Jarosława Kaczyńskiego za oskarżanie mnie o zdradę dyplomatyczną – komentował.
W tej samej sprawie przesłuchany ma zostać także przewodniczący Rady Europejskiej i były premier Polski Donald Tusk. Termin rozmowy prokuratorów z Tuskiem wyznaczono na lipiec. Zawiadomienie o możliwym popełnieniu „zdrady dyplomatycznej” złożył minister obrony narodowej rządu PiS Antoni Macierewicz. Do prokuratury wpłynęło ono pod koniec 2016 roku. Szef MON jest zdania, że działania polskich władz w 2010 roku przekreśliły szansę na pełne wyjaśnienie przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem i odzyskanie wraku Tu-154M.