Policja została wezwana na miejsce tragedii po godz. 20 we wtorek. W mieszkaniu, gdzie znajdowały się zwłoki 3-miesięcznej dziewczynki, trwała libacja alkoholowa, w której uczestniczyli jej matka, ojciec oraz wuj. Rodzice mieli po około 2,5 promila alkoholu, a wuj, który wezwał policję, ponad 3 promile. W mieszkaniu był także 8-letni chłopiec.
Zeznania obciążają rodziców
Polsat News podał nieoficjalne informacje na temat treści zeznań chłopca, które złożył w obecności psychologa. Przesłuchanie dorosłych było możliwe dopiero następnego dnia, gdy wytrzeźwieli. 8-letni Kacper miał, według wersji przedstawionej przez "Wydarzenia", widzieć jak matka karmi martwą Patrycję. Chłopiec zwracał jej uwagę, że dziewczynka nie żyje. Tych doniesień nie potwierdził na razie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, Sławomir Kierski, z którym rozmawiał portal Onet.pl. Przekazał on, że dopóki nie jest znany czas zgonu dziecka, nie może odnieść się do tych doniesień. – Faktem jest jednak, że chłopiec w swoich zeznaniach obciążył oboje rodziców – poinformował Kierski.
Wyniki sekcji zwłok
Prokurator przekazał, że z ustaleń lekarza sądowego wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci dziecka był silny, tępy uraz głowy. – Nie była to jednak bezwzględna przyczyna śmierci. Najpewniej, gdyby dziecku na czas udzielono pomocy, udałoby się je uratować – podkreślił rzecznik prokuratury. Jak dodał, jeszcze dziś rodzice zmarłej dziewczynki prawdopodobnie usłyszą zarzuty zarzuty. – Jest bardzo prawdopodobne, że w przypadku ojca dziecka będzie to zarzut zabójstwa – poinformował prok. Kierski.