– Nie, tortur nie było, paralizatora też nie użyto. Nie można wykluczyć tego, że stanę na ławie oskarżonych za zdradę dyplomatyczną. Jarosław Kaczyński powiedział swego czasu, że będę o to oskarżony. Wytoczyłem mu proces, ale skoro to powiedział, to chyba decyzja zapadła – tłumaczył były szef MSZ w rozmowie z Radiem ZET. Radosław Sikorski dodał, że „był przesłuchiwany w charakterze świadka, ale z tego, co wie, status zawsze można zmienić”. – Całe to śledztwo jest absurdalne, bo dotyczy działań, które były prowadzone w najlepszej wierze, więc jest przykładem używania instytucji państwa dla realizacji obsesji czy zachcianek Jarosława Kaczyńskiego – stwierdził były szef MSZ.
W dalszej części rozmowy polityk PO stwierdził, że „jego przesłuchanie to próba skonkludowania sprawy Smoleńska bez udowodnienia zamachu” . – Gdyby udowodniono zamach i udział w zamachu, wtedy mówimy o poważnej sprawie, powinien być sąd. Ale mamiono i oszukiwano Polaków przez wiele lat, zniesławiono poprzedni rząd, oskarżano nas o zamordowanie prezydenta i 95 rodaków, tymczasem nie znaleziono na to żadnych dowodów – zaznaczył były szef MSZ.
– PiS udaje, że nie rozumie óżnicy między wiedzą o wizycie, w sprawie której złożyłem bardzo obszerne zeznania, od wiedzy o technicznych aspektach organizacji wizyty. Zeznałem bardzo obszernie i zgodnie z prawdą, że odradzałem prezydentowi Kaczyńskiemu realizację tej wizyty, zarówno w rozmowach, jak i urzędowo – tłumaczył Sikorski dodając, że „konsultował sprawę z prawnikami i oni twierdzą, że wygra tą sprawę i za trzy lata zostanie przeproszony”. – Ich przeprosiny nie byłyby dla mnie żadną satysfakcją – podkreślił.
Przesłuchanie byłego ministra spraw zagranicznych
15 maja Radosław Sikorski został przesłuchany przez prokuraturę w sprawie możliwej zdrady dyplomatycznej. Wizyta byłego ministra spraw zagranicznych trwała około godziny, a pytania dotyczyły głównie działań prokuratury i polskiej delegacji w Smoleńsku po katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku. Od śledczych Sikorski dowiedział się, że postępowanie toczy się z polecenia prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Fakt przesłuchania potwierdziła już Prokuratura Krajowa. Sikorski podkreślał, że to on pozwał do sądu Jarosława Kaczyńskiego za oskarżenia o zdradę dyplomatyczną.