Gen. Kukuła podkreśla, że jego zadaniem jest poprawnie zdefiniować, z jakim wrogiem ewentualnie przyjdzie się zmierzyć Wojskom Obrony Terytorialnej i wpoić rekrutom odpowiednią taktykę, a także zbudować takie struktury i dobrać takie wyposażenie, by niwelować potencjalne różnice. – Broń musi być dobrana pod potencjalnego przeciwnika. Naszym największym wrogiem nie są siły specjalne, tylko siły ciężkie – tłumaczy wojskowy.
Dowódca WOT podkreśla, że jego oddziałom „przyjdzie się zmierzyć z pododziałami czołgów”, dlatego będą one dysponować granatnikami, minami i dronami. Przewagę ma im dawać także znajomość terenu. Jako przykład gen. Kukuła podaj afgańskich talibów. – Bosonogi pasterz w Afganistanie zestrzelił śmigłowiec Chinook, w którym było kilkudziesięciu żołnierzy Navy Seals. Więcej, gdyby talibowie byli tak zorganizowani jak WOT, to naszym siłom specjalnym trudno byłoby ich poskromić – mówi. – Nauczymy lekką piechotę walczyć z czołgami, wykorzystując teren – zapowiada.
W wywiadzie pojawiają się także szczegóły odnośnie uzbrojenia żołnierzy WOT. Gen. Kukuła zdradza, że chce, by docelowo każdy żołnierz miał karabinek 12,7 mm, a w każdej 12-osobowej sekcji ma być jeden karabin maszynowy.