– Moja córka miała komunię, kiedy wróciliśmy z kościoła zorganizowaliśmy rodzinny obiad. Kiedy sprzątałam, zastanowiło mnie to, że dziadek mimo później pory nie chciał wejść do domu, tak jakby na coś czekał – opowiadała 38-latka. Z relacji kobiety wynika, że kiedy zapaliła zapałkę i odkręciła kurek z gazem, aby zagotować wodę, w ostatniej chwili uniknęła tragedii. Przy jednym z palników znajdował się bowiem nabój do pistoletu. Gdyby eksplodował, mogło dojść do wybuchu butli z gazem.
Podczas gdy zaniepokojona kobieta informowała o całej sprawie policję, jej dziadek, który był pod wpływem alkoholu, uciekł z domu. Jan K. nie uniknął jednak odpowiedzialności. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach traił do policyjnego aresztu. Za nielegalne posiadanie broni, amunicji i stworzenie poważnego zagrożenia grozi mu co najmniej 8 lat więzienia.
Nie było to pierwsze kontrowersyjne zachowanie 81-latka. Z relacji sąsiadów wynika, że mężczyzna próbował w przeszłości strzelać do swojej żony, a pod wpływem alkoholu jechał ciągnikiem i staranował samochód wnuczki. Jan K. był także notowany przez policję. Do aresztu trafił za nielegalne posiadanie dubeltówki, jednak z powodu zaawansowanego wieku, został z niego wypuszczony.