W środę 31 maja Sąd Najwyższy przyjął uchwałę, w której stwierdził, że prawo łaski prezydenta może być stosowane jedynie do osób prawomocnie skazanych. Wynika z tego prosty wniosek, że Andrzej Duda nie mógł ułaskawić Mariusza Kamińskiego, który skazany był jedynie nieprawomocnie. Paweł Mucha oraz Krzysztof Łapiński z Kancelarii Prezydenta ocenili, że uchwała Sądu Najwyższego ws. ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego, nie ma podstawy prawnej.
– Ja na miejscu kolegów prawników z Kancelarii Prezydenta byłabym znacznie bardziej ostrożna w tych swoich różnych wystąpieniach. Z perspektywy osoby, która ma pięćdziesiąt parę lat stażu pracy zawodowej i jest profesorem od kilkudziesięciu lat, sugerowałabym czytanie ze zrozumieniem tego, co się czyta - to jest raz. A po drugie, znaczną ostrożność przy tak zwanym chlapaniu językiem – komentowała słowa prezydenckich urzędników prof. Ewa Łętowska.
– Mam konkretnie dwóch panów, który występowali z Kancelarii Prezydenta i od których usłyszałam naprawdę zdumiewające sytuacje – zaznaczyła. – Na przykład ciągle używał jeden z panów stwierdzenia, że chodzi o nadzór judykacyjny Sądu Najwyższego. Ten nadzór judykacyjny mu z ust nie spływał. Otóż to była uchwała podjęta w konsekwencji zapytania składu trójosobowego. To nie jest nadzór judykacyjny –zaznaczyła. Zdaniem byłej sędzi TK „prezydent ma fachowo złych doradców” .