W auli Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie zebrało się w poniedziałek 5 maja około 100 osób. Powód? Była sędzia TK prof. Ewa Łętowska została uhonorowana nagrodą polskiego PEN Clubu im. Ksawerego i Mieczysława Pruszyńskich. Laudację wygłosili m.in. prof Leszek Kubicki, sędzia Sądu Najwyższego oraz pisarz Adam Zagajewski. Prof. Łętowska nie zdążyła podziękować za nagrodę, ponieważ organizatorzy otrzymali wiadomość, że na terenie Domu Literatury podłożono bombę. Mail z pogróżkami przyszedł po 18 już w trakcie trwania uroczystości wręczania nagrody prof. Ewie Łętowskiej. – Jako nadawca figurował pewien znany wykładowca uniwersytecki, z pewnością ktoś się podszył pod jego adres. Mail zapowiadał wybuch bomby o 19.00, odebrała go pracownica Pen Clubu. Nie mam pretensji do policji, zachowali się jak trzeba. Alarm na pewno był falszywy, ponieważ wiadomość przyszła 3 minuty po czasie, kiedy miało dojść do rzekomego wybuchu – tłumaczył Adam Pomorski w rozmowie z OKO.press.
Uczestnicy spotkania postanowili wyjść przed budynek. Prof. Łętowska stanęła na krześle próbując wygłosić przygotowany wcześniej wykład Konstytucja i poezja. Policja nie pozwoliła jednak na dokończenie przemówienia, odsuwając zgromadzonych i grodząc wejście do budynku taśmą.