W grudniu ubiegłego roku Antoni Macierewicz zapowiadał odebranie stopni generalskich m.in. Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. – Zbrodniarze odpowiedzialni za działanie zbrojne przeciwko własnemu narodowymi nie zasłużyli na to, by nosić te stopnie wojskowe – przekonywał. Przez długi czas nic w tej sprawie się nie działo, aż w środę 7 czerwca „Nasz Dziennik” poinformował, że resort obrony skierował do konsultacji projekt, zgodnie z którym możliwe będzie dokonanie nawet pośmiertnej degradacji postkomunistycznego wojskowego.
Czytaj też:
Macierewicz: Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak stracą stopnie generalskie
– Prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej nie zostały zawieszone i nadal są poddawane uzgodnieniom, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi – poinformowała „Nasz Dziennik” mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz, rzecznik prasowa MON. Jak zaznaczyła, prace legislacyjne są wieloetapowe, dlatego też cały proces jest rozłożony w czasie.
Wdowa zapowiada odwołanie
„Fakt” poprosił o komentarz na ten temat wdowę po Czesławie Kiszczaku. – To jest przerażające, dla mnie jest to szok! Jak może tak Polak Polaka traktować? Przecież to między innymi mój mąż doprowadził do zmiany ustroju w kraju, i co, teraz chcą go za to karać oraz zniszczyć? – stwierdziła w rozmowie z dziennikiem Maria Kiszczak.
Zapowiedziała też, że skorzysta z furtki pojawiającej się w nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej. Pozwala ona na odwołanie się od decyzji o degradacji, a „w przypadku pośmiertnego pozbawienia stopnia wojskowego uprawnionym do złożenia skargi będzie małżonek, dzieci, wstępni lub rodzeństwo zmarłego”. – Będę się odwoływała, a jeżeli będzie trzeba, to pójdę z tą sprawą nawet do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości! – zapowiada Maria Kiszczak. – Pozbawienie stopnia byłoby wielką głupotą oraz nieuczciwością w stosunku do mojego zmarłego męża – dodaje.