Panoptykon dotarł do pisma, które resort skierował do Rady Ministrów, datowanego na 10 kwietnia 2017 roku. Wynika z niego, że Ministerstwo Infrastruktury chce wprowadzenia blokowania „programów komputerowych, numerów telefonów, aplikacji mobilnych, platform teleinformatycznych albo innych środków przekazu informacji służących zlecaniu przewozów” – przez podmioty nieposiadające licencji na przewóz osób.
Co na to ministerstwo?
Stanowisko resortu w mailu do Panoptykonu potwierdził rzecznik MIiB. Poinformował w nim, że „Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa 10 kwietnia 2017 r. skierowało wniosek o włączenie do Wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw, zakładający zrównanie warunków wykonywania przewozów drogowych osób i stworzenia jednakowych szans dla prowadzenia działalności gospodarczej, m.in. poprzez wprowadzenie definicji pośrednictwa przy przewozie osób oraz ustanowienie licencji na pośrednictwo przy przewozie osób”.
Równe szanse
W komunikacie podkreślono, że projekt będzie poddany dalszym konsultacjom publicznym, by zainteresowane strony mogły wyrazić swoje stanowisko. Resort infrastruktury zaznacza, że konieczne jest stworzenie przepisów, dających jednakowe szanse wszystkim podmiotom na rynku przewozu osób, a więc zarówno tradycyjnym taksówkarzom, jak i kierowcom Ubera.
„Wsiadając do samochodu każdy powinien mieć pewność, że jest wieziony przez osobę, która ma do tego uprawnienia i która rzetelnie naliczy opłatę za przewóz. Trzeba podkreślić, że w projekcie nie jest planowane wprowadzenie ograniczeń co do sposobu komunikowania się pomiędzy zamawiającym a przewoźnikiem” – podkreślił rzecznik MIiB w komunikacie. Przedstawiciel resortu zaznacza, że zablokowanie korzystania z programów i aplikacji, za pomocą których zlecane są przewozy, jest brane pod uwagę jedynie w przypadku kilkakrotnego naruszenia przez przewoźnika przepisów ustawy.