Zdecydowana reakcja władz KGHM na skandaliczną imprezę. Poleciały głowy

Zdecydowana reakcja władz KGHM na skandaliczną imprezę. Poleciały głowy

Radosław Domagalski-Łabędzki
Radosław Domagalski-Łabędzki Źródło: Konrad Rogoziński/Photogenium.pl
Nie trzeba było długo czekać na reakcję władz KGHM na ujawnienie skandalicznych szczegółów imprezy, jaka miała miejsce w jednym z oddziałów firmy. Prezes zarządu poinformował o wyciągnięciu konsekwencji personalnych i zapewnił, że dołoży wszelkich starań, by zachowania godzące w dobre imię firmy już się nie powtórzyły.

Burzę wywołały informacje, które wyszły na jaw dzięki dziennikarzowi „Gazety Polskiej Codziennie” Piotrowi Nisztorowi. Szczególne oburzenie budził wystrój barku z alkoholami – z relacji dziennikarza wynika, że został on ozdobiony makietą z fragmentem wbitego w ziemię samolotu. Nad całością górował napisał „TU polewaj”, a gości obsługiwały hostessy przebrane za stewardessy.

twitter

Zdaniem Nisztora skojarzenia z katastrofą smoleńską były ewidentne. „Zadrwili z tragedii narodowej i okazali skrajny brak szacunku wobec tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem” – skomentował publicysta. Niedługo po nagłośnieniu sprawy na Twitterze reakcję zapowiedział Michał Czarnik, członek Rady Nadzorczej KGHM.

Czytaj też:
„TU polewaj” i drwiny z katastrofy smoleńskiej na imprezie w państwowej spółce. Jest reakcja na skandal

Jeszcze dalej poszedł Radosław Domagalski-Łabędzki, Prezes Zarządu KGHM Polska Miedź S.A. W opublikowanym po południu oświadczeniu zdecydowanie potępił on działania pracowników i poinformował o wyciągnięciu wobec nich konsekwencji personalnych.

„W związku z przebiegiem tradycyjnej zabawy hutniczej, tzw. Combra Babskiego, zorganizowanego 12 maja 2017 r. z okazji Dnia Hutnika przez Hutę Miedzi w Głogowie, Zarząd spółki jednoznacznie potępia wszelkie próby nawiązywania do katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem w 2010 roku, w której zginęła polska elita narodowa. Należy je uznać za przejaw braku szacunku i powagi wobec tragedii narodowej” – czytamy w oświadczeniu prezesa. 

Dyrektor stracił posadę

„Ubolewam, że zachowania niektórych uczestniczek wydarzenia stanowiły złamanie podstawowych norm etycznych obowiązujących w naszej firmie. Na takie zachowania nie ma przyzwolenia Zarządu KGHM w związku z czym wyciągnięte zostaną daleko idące konsekwencje personalne. Podjąłem decyzję o odwołaniu ze stanowiska Pana Andrzeja Szydło, Dyrektora Huty Miedzi w Głogowie z dniem 12 czerwca 2017 r.” – poinformował Radosław Domagalski-Łabędzki.

Źródło: WPROST.pl