- To jest w tej chwili sygnał. Przypomnienie pewnych spraw. Można powiedzieć, że taki brak respektu wobec Polski na Zachodzie narasta – powiedział Kaczyński i przytoczył ostatnie wypowiedzi prezydent Francji Emmanuela Macrona oraz „bardziej dyskretne” działania Niemiec. – To są rzeczy, z którymi trzeba na poważnie dyskutować – przekonywał polityk.
- Polska nie zrzekła się (reparacji i odszkodowań wojennych od Niemiec po II wojnie światowej – red.) i ci, którzy nam mówią, że powinniśmy klęczeć, bo dostajemy to samo, co dostawała np. Hiszpania, która skądinąd wówczas współrządziła Unią Europejsą, powinni pamiętać, że Zachód, a w tym wypadku Niemcy i Austria (zaliczała się w skład III Rzeszy – red.) mają wobec nas ogromne i nieuregulowane zobowiązania – mówił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński przypomniał także, że określenie „polskie obozy śmierci” powstało w Niemczech w latach ’50 w kręgach byłych wysokich rangą oficerów nazistowskich.
Oszacowane w czasie, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, straty wojenne w samej Warszawie wynosiły 31,5 mld dolarów
Czytaj też:
Byli SS-mani mieli oczyścić dobre imię Niemiec. Gowin: Wymyślili "polskie obozy koncentracyjne"