Kolejne posiedzenie komisji ds. Amber Gold. BOR, praca Michała Tuska i "brudne pieniądze"

Kolejne posiedzenie komisji ds. Amber Gold. BOR, praca Michała Tuska i "brudne pieniądze"

Członkowie komisji Amber Gold
Członkowie komisji Amber Gold Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Sejmowa komisja śledcza ds. wyjaśnienie okoliczności afery Amber Gold przesłuchała Zbigniewa Młotkowskiego, członka zarządu spółki Jet Air, która została przejęta przez linie lotnicze OLT stworzone przez Marcina P. Przyznał on, że w 2012 roku doszło do spotkania przedstawicieli OLT z Biurem Ochrony Rządu. Zapewnił także, że nie miał pojęcia, iż pieniądze inwestowane przez Amber Gold są „brudne”.

Zbigniew Młotkowski pracował w firmie Jet Air od 2005 roku do 2012 roku. Przez ostatnie dwa lata zajmował stanowiska dyrektora operacyjnego i członka zarządu. Przed komisję został wezwany, gdyż linię Jet Air przejęła w 2011 roku spółka Amber Gold. W tym samym roku zarządzane i stworzone przez Marcina P. przedsiębiorstwo wykupiło linie OLT Germany oraz Yes Airways. Z trzech marek powstała firma OLT Express, która zarządzała dwiema spółkami – OLT Express Regional oraz OLT Express Poland.

„Brudne pieniądze”

Świadek przed komisją przyznał, że Marcina P. poznał w marcu 2011 roku. To również on jako pierwszy odczytał wiadomość email od właściciela Amber Gold, który zaproponował wsparcie podupadającej linii lotniczej. – Wiedziałem, że pieniądze na działalność lotniczą Marcina P. pochodzą z Amber Gold, natomiast nie jest wyjaśnione, czy te pieniądze są brudne – zapewnił i przyznał, że nie nikt w Jet Air nie zastanawiał się nad tym, czy nie uczestniczą w „praniu brudnych pieniędzy”. Świadek dodał, że nie miał wystarczającego doświadczenia, by ocenić uczciwość posunięcia właściciela Amber Gold, który przelał 10 milionów złotych po 10 minutach rozmowy.

Przerwa

W trakcie posiedzenia, krótko po godzinie 11:00, przewodnicząca Małgorzata Wasserman zarządziła 20 minut przerwy, które posłowie wykorzystali, by uczestniczyć w głosowaniu nad wnioskiem o odwołanie Mariusz Błaszczaka. Przerwa wydłużyła się niemal do godziny.

BOR

Zbigniew Młotkowski mówił również o pomyśle, by OLT woziło członków. W tej sprawie odbyło się kilka spotkań z przedstawicielami Biura Ochrony Rządu. Pierwsze miało miejsce w kwietniu 2012 roku. Padały na nim jedynie pytania o rozkłady lotów. Nikogo miały nie interesować dokumenty maszyn.

Świadek został zapytany o to, czy miał świadomość, że dla OLT pracował Michał Tusk. Jak przyznał, „dowiedział się o tym pocztą pantoflową”. Mówił także, że nie wiem „nic o tym, by samolotami miały być wożone złoto i pieniądze”.

Źródło: WPROST.pl