Zbigniew Młotkowski pracował w firmie Jet Air od 2005 roku do 2012 roku. Przez ostatnie dwa lata zajmował stanowiska dyrektora operacyjnego i członka zarządu. Przed komisję został wezwany, gdyż linię Jet Air przejęła w 2011 roku spółka Amber Gold. W tym samym roku zarządzane i stworzone przez Marcina P. przedsiębiorstwo wykupiło linie OLT Germany oraz Yes Airways. Z trzech marek powstała firma OLT Express, która zarządzała dwiema spółkami – OLT Express Regional oraz OLT Express Poland.
„Brudne pieniądze”
Świadek przed komisją przyznał, że Marcina P. poznał w marcu 2011 roku. To również on jako pierwszy odczytał wiadomość email od właściciela Amber Gold, który zaproponował wsparcie podupadającej linii lotniczej. – Wiedziałem, że pieniądze na działalność lotniczą Marcina P. pochodzą z Amber Gold, natomiast nie jest wyjaśnione, czy te pieniądze są brudne – zapewnił i przyznał, że nie nikt w Jet Air nie zastanawiał się nad tym, czy nie uczestniczą w „praniu brudnych pieniędzy”. Świadek dodał, że nie miał wystarczającego doświadczenia, by ocenić uczciwość posunięcia właściciela Amber Gold, który przelał 10 milionów złotych po 10 minutach rozmowy.
Przerwa
W trakcie posiedzenia, krótko po godzinie 11:00, przewodnicząca Małgorzata Wasserman zarządziła 20 minut przerwy, które posłowie wykorzystali, by uczestniczyć w głosowaniu nad wnioskiem o odwołanie Mariusz Błaszczaka. Przerwa wydłużyła się niemal do godziny.
BOR
Zbigniew Młotkowski mówił również o pomyśle, by OLT woziło członków. W tej sprawie odbyło się kilka spotkań z przedstawicielami Biura Ochrony Rządu. Pierwsze miało miejsce w kwietniu 2012 roku. Padały na nim jedynie pytania o rozkłady lotów. Nikogo miały nie interesować dokumenty maszyn.
Świadek został zapytany o to, czy miał świadomość, że dla OLT pracował Michał Tusk. Jak przyznał, „dowiedział się o tym pocztą pantoflową”. Mówił także, że nie wiem „nic o tym, by samolotami miały być wożone złoto i pieniądze”.