Rostowski w programie „Kropka nad i” mówił na temat wizyty Donalda Trumpa w Polsce, Inicjatywie Trójmorza i aferze Amber Gold. Były wiceminister finansów przekonywał, że „obywatele byli ostrzeżeni przez Komisję Nadzoru Finansowego”. Jego zdaniem, „jeśli ktoś chciał zainwestować, a przeciętna inwestycja była znacząca w Amber Gold, to mógł bardzo łatwo sprawdzić w Google'u, co to jest Amber Gold i znalazłby natychmiast na pierwszym miejscu”.
– ABW była wiodącą instytucją, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, a Ministerstwo Finansów z nią współpracowało – podkreślił Rostowski. Dodał również, że jeśli otrzyma wezwanie przed komisję śledczą, to „z wielką chęcią tam pójdzie”.
Komisja ds. Amber Gold
Amber Gold, założone w 2009 roku w Gdańsku przez małżeństwo Marcina i Katarzynę P., doprowadziło ponad 11 tys. klientów spółki do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 668 mln zł. Komisja śledcza ds. Amber Gold na zamkniętym posiedzeniu zdecydowała, że złoży dwa zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów, którzy prowadzili sprawę Amber Gold.
Komisji śledczej, której pełna nazwa brzmi: Komisja Śledcza do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold, przewodniczy Małgorzata Wassermann z PiS. Zastępcami są Marek Suski (PiS) i Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15). Członkami komisji są także: Witold Zembaczyński (Nowoczesna), Joanna Kopcińska (PiS), Andżelika Możdżanowska (PSL), Stanisław Pięta (PiS), Jarosław Krajewski (PiS) i Krzysztof Brejza (PO).