Kulisy sprawy odsłania „Gazeta Wyborcza”. Incydent z udziałem duchownego miał miejsce w niedzielę 2 lipca przed godziną 15. Młodszy aspirant Tomasz Bartecki, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w rozmowie z dziennikiem poinformował, że ksiądz został zatrzymany przez 25-letnią kobietę i 24-letniego mężczyznę na stacji benzynowej. Para, podejrzewając, że 70-latek jest nietrzeźwy, odebrała księdzu kluczyki i wezwała na miejsce policję.
Po badaniu alkomatem okazało się, że ksiądz miał 1,52 promila w wydychanym powietrzu. Duchownemu odebrano prawo jazdy i dowód rejestracyjny auta, a nieoficjalnie wiadomo, że funkcjonariusze odwieźli Zenona L. na plebanię. Ksiądz zdążył na mszę o godzinie 16, którą samodzielnie odprawił.
Z informacji „SE” wynika, że tego było za wiele dla jednego z parafian, który zawiadomił arcybiskupa Wojciecha Polaka. Proboszcza natychmiast odwołano, a duchowny zapowiada, że podda się terapii. To nie pierwsza wpadka księdza Zenona L., o którego wybrykach alkoholowych już wcześniej informowały media.