„POPiS od roku skutecznie blokuje nasz projekt wprowadzający karalność banderowskiej propagandy” – alarmuje polityk. „O ile postawa PO szczególnie mnie nie zaskakuje, to już działania (a właściwie ich brak) ze strony PiS, które w publicznym przekazie tak mocno akcentuje politykę historyczną wywołuje co najmniej zdziwienie” – konstatuje Paweł Kukiz.
Przewodniczący ruchu Kukiz'15 zamieszcza też „krótką historię o uległości najwyższego kierownictwa PiS wobec spadkobierców Bandery”. Jak zaznacza, na początku wszystko szło dobrze z punktu widzenia jego ugrupowania – posłowie złożyli projekt poprawki do ustawy o IPN, odbyło się pierwsze czytanie, a komisja zaopiniowała sprawozdanie. Później jednak – jak twierdzi poseł – „zaczęło się partyjne blokowanie” – projekt był usuwany z porządku obrad Sejmu, a projektowi penalizacji banderyzmu sprzeciwił się osobiście marszałek Terlecki.
„Całe Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska opowiedzieli się, zgodnie z partyjną dyscypliną, przeciw temu projektowi, czyli przeciw oparciu relacji z Ukrainą na PRAWDZIE” – podkreśla Kukiz. Jak wskazuje, projekt nadal jest w Sejmie i może zostać rozpatrzony, jeśli PO i PiS „przestaną go blokować”.
Czytaj też:
Rocznica Krwawej niedzieli. 74 lata temu nastąpił kulminacyjny moment Rzezi Wołyńskiej