W czwartek w wielu miastach Polski odbywały się protesty przeciwników reformy wymiaru sprawiedliwości realizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Jedna z największych demonstracji miała miejsce w Warszawie, najpierw przed Pałacem Prezydenckim, a później przed Sejmem.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak stwierdził w TVP1 w programie „Kwadrans polityczny”, że owszem, czwartkowa manifestacja była większa niż ta zorganizowana w niedzielę, jednak – jego zdaniem – wpływ na frekwencję miała dobra pogoda. – Pamiętajmy, że mamy wakacje, środek wakacji. Było bardzo wielu spacerowiczów, była piękna pogoda, ludzie przyjechali do Warszawy. Myślę, że wielu, bardzo wielu, spośród tych osób, które wczoraj spacerowało po Krakowskim Przedmieściu, po prostu zatrzymało się, by zobaczyć, co tam się dzieje – powiedział.
Szef MSWiA stwierdził również, że prezydent Andrzej Duda nie powinien wetować uchwalonych przez Sejm ustaw, ponieważ one „domykają postkomunizm w Polsce”. Zaznaczył, że Prawo i Sprawiedliwość zawarło zmiany i uwagi, których wprowadzenia chciał prezydent.
ABW i inwigilacja
Minister Błaszczak odniósł się też do informacji, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w czasach rządów PO i PSL nielegalnie go rozpracowywała. – Nie znam tych dokumentów, wszystko jest w prokuraturze. Natomiast wczoraj na jednym z portali społecznościowych skomentowałem to tak: „oni właśnie tak traktowali instytucje państwowe, a teraz próbują nas pouczać”. To jest kuriozum, to jest kpina – powiedział.
Czytaj też:
TVP Info: ABW szukała haków na Mariusza Błaszczaka?